Były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski wyjaśnił w prostych słowach posmoleńskim dlaczego 11 listopada w Warszawie odbył się Narodowy Dzień Bezmózgowców. Okazuje się, że opozycja organizująca przemarsz nazikarków przez Warszawę dała się wciągnąć w zasadzkę. Całkiem przy okazji do wilczego dołu Donald Tusk próbuje wepchnać Jarosława Kaczyńskiego. Na łamach niezależnej.pl Waszczykowski wyjaśnił wyznawcom PiS:
"Mieliśmy do czynienia z prowokacją, a nawet zasadzką rządu polskiego na opozycję. Organizując Marsz Niepodległości wokół ambasady rosyjskiej wiadomo było, że może dojść do incydentów, zamieszek, które później można pokazać światu, że to opozycja jest odpowiedzialna za to i... nie jest w stanie sprawować odpowiedzialnych rządów. To była zasadzka rządu na opozycję, która się nie udała" - niezalezna.pl
Nie udała się zasadzka bo szczwany lis Kaczyński wyprowadził wojsko posmoleńskie ze Stolicy do Krakowa, unikając odpowiedzialności za wydarzenia, które od kilku lat dzieją się w Polsce za jego politycznym wsparciem i cichym przyzwoleniem. Wiedziałem, że wizyta na portalu Sakiewicza rozwieje moje jakiekolwiek wątpliwości. Padają tam zarzuty, że atak na rosyjską ambasadę sprowokowali policjanci, których tam nie było. Wychodzi na to, że gdy złodzieje mnie okradną to jest to nie wina ani moja ani złodziei tylko policji, która z nieznanych przyczyn nie stała pod moimi drzwiami. W ten sposób można wyjaśnić każdą szkodę co pewnie firmom ubezpieczeniowym będzie na rękę. Po co przeprowadzać kosztowne dochodzenia w sprawie wypadku, włamania czy innej szkody skoro za wszystko winna jest policja i co za tym idzie rząd.
Waszczykowski uważa też, że naturalne w takiej sytuacji przeprosiny władz Rosji za atak na ich ambasadę to histeryczna reakcja, która nie powinna mieć miejsca. Cała sprawa powinna zostać załatwiona kanałami dyplomatycznymi bez nagłaśniania. Już teraz rozumiem dlaczego posmoleńscy widzą w Waszczykowskim przyszłego ministra spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Choć jak sobie przypomnę, że to środowisko nie uznaje cichych porozumień, a za każdy nawet najdrobniejszy incydent antypolski domaga się odszkodowań, przeprosin i leżenia krzyżem to mnie pusty śmiech ogarnia.
Inne tematy w dziale Polityka