"Losy ukraińskiej Pomarańczowej Rewolucji nie spoczywają w rękach niemieckich czy innych europejskich przywódców. Losy ukraińskiej walki o wolną i demokratyczną Ukrainę istniejącą i trwającą z dala od wpływów rosyjskich nie zależą od polskich publicystów, dziennikarzy i ich apeli. Losy ukraińskiej demokracji leżą w rękach samych Ukraińców - albo staniecie się godnym i gotowym narodem do politycznego samostanowienia albo staniecie się po raz drugi jedną z republik matuszki Rosji." - Ukraińskie bojkoty i apele
Powyższe słowa pisałem w zeszłym roku w maju i nadal są aktualne. Z coraz większym zniechęceniem spoglądam na to co się na Ukrainie dzieje. Oczywiście trzymam kciuki za kolejny zryw Ukraińców i ich głośne wyrażanie chęci do powrotu na europejską ścieżkę. Jednak dochodzę do wniosku, że Ukrainie bliżej mentalnie do Rosji i sowieckiej fałszywej przyjaźni... piszę te słowa ze smutkiem.
...i co moi drodzy? Po raz kolejny przerżniecie w politycznym pokerze szansę do normalność i rozwój? Dopóki więcej w Was miłości do putinowskiej dyktatury, dopóty lękać się będziecie ciężkiej pracy w europejskiej wspólnocie. Ukraina musi najpierw uwolnić się w Waszych głowach. Jeżeli sami nie znajdziecie w sobie chęci do zmian nikt Wam nie będzie mógł pomóc. Działajcie, a dobrzy ludzie sami się znajdą...a jest ich sporo.
Inne tematy w dziale Polityka