Norbert Napieraj Norbert Napieraj
188
BLOG

Niewypał troski o wypalonych – czyli o podróżach w czasie

Norbert Napieraj Norbert Napieraj Gospodarka Obserwuj notkę 1

Wczorajszy dzień jak wiele innych rozpocząłem od przeglądu najważniejszych newsów na internetowych portalach informacyjnych. Pomimo burzliwości i nieprzewidywalności polskiego życia społecznego i politycznego oraz dużej dynamiki zdarzeń w skali globalnej rzadko kiedy dotyka mnie przy lekturze taka konsternacja jak wczoraj. Czytając jedną z pierwszych informacji uświadomiłem sobie bowiem, że straciłem miesiąc z mojego życia. Stałem się ofiarą ponad trzydziestodniowej amnezji. Byłem bowiem przekonany, że jest 24 lutego, a tymczasem dzięki cudownym zdolnościom doradców premiera uświadomiłem sobie nagle, że mamy już 1 kwietnia. Co prawda na przeglądanej stronie internetowej nadal wyświetlała się data 24 lutego, jednak treść informacji utwierdziła mnie w przekonaniu, że w istocie przenieśliśmy się w czasie o ponad miesiąc do przodu.

Wspomniana wiadomość zawierała bowiem kolejny genialny pomysł wolnorynkowego rządu (wiem, wiem – samo zestawienie słów „wolnorynkowy” oraz „obecny rząd” wywołuje szyderczy uśmiech). Chodzi mianowicie o wprowadzenie rocznych PŁATNYCH urlopów dla tzw. wypalonych zawodowo. Absurdalność i szkodliwość tej propozycji można rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Pierwsza to horrendalne obciążenie pracodawcy kosztami rocznych wczasów, podczas których pracownik nie tylko nie świadczy pracy na jego rzecz, ale może się za jego pieniądze przygotowywać np. do zasilenia szeregów konkurencji. Druga to stwarzanie gigantycznego pola do nadużyć przy ocenie kto jest wypalony, a kto nie. Wreszcie trzecia, skupiająca się na skutkach dla samego pracownika. Otóż w dzisiejszych czasach roczna wyrwa w aktywności zawodowej prędzej doprowadzi do tzw. trwałego wypadnięcia z obiegu i pogorszenia późniejszej pozycji na rynku pracy, niż do mobilizacji oraz odnalezienia sensu istnienia (bo cóż innego jak szukanie sensu istnienia można robić na rocznych darmowych wczasach po wcześniejszym zregenerowaniu sił witalnych i umysłowych).

Oczywiście pomysł ten świadczyłby nie najlepiej o predyspozycjach oraz kondycji psychofizycznej jego autorów, gdyby nie fakt że jest jedynie prima aprilisowym żartem. Nie wiem tylko dlaczego dzisiaj na wszystkich portalach jest data 25 lutego. Z tego powodu od samego rana rozsyłam do administratorów prośbę o zmianę wyświetlanej błędnie daty. Nie rozumiem jednak dlaczego maile zwrotne zawierają krytyczne wobec mego intelektu odpowiedzi. Może ze mną jest coś nie tak?

 

Norbert Napieraj                  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka