Albo koalicja przegranych, albo Polska!

Mówią nie pytani. Od razu. Kto? Ci związani z partiami władzy, kolesiostwo! Ale rozbawia mnie tym tak naprawdę dopiero taki jeden "dobrze poinformowany" od Pawlaka. Co mówią? Że nikt nie będzie chciał wejść w koalicję z PiS-em!  Nikt, absolutnie nikt !  A ja się dziwię, co oni tak teraz już  drą i dzielą tę skórę z niedźwiedzia, na długo przed polowaniem?  Co oni już tak przeżywają, co to będzie, gdy o świcie 10. października okaże się, że będą musieli poddać się woli narodu? Co oni tak się boją, że naród wybierze Prawo i Sprawiedliwość? Dziwnie mi ta ichnia demokracja PRL-em zajeżdża!

Z drugiej zaś strony, nie da się ukryć, że okropnie im strach portkami trzęsie, że wygra Kaczyński! Gotowi więc są do tego, by się w najbardziej chore krzyżówki łączyć, byle tylko nie dopuścić do przejęcia władzy.  Mają więc taki plan, że nawet jeśli wygra Kaczyński, to oni stworzą swoją koalicję przegranych, żeby utworzyć antyrząd!  Taki układ z przegranych może wegetować jakiś czas. To będą kolejne dwa-trzy nawet lata stracone dla kraju: żadnych reform, żadnego postępu. Już straciliśmy ostatnie cztery lata na wegetację z PO-PSL bez żadnych reform, w stagnacji. Ta nowa PZPR, nowa różowa burżuazja, nie tkne się kosztownych, niepopularnych reform, woli się podobać, miły PR i koryto! Zresztą, jak się już przekonaliśmy, intelektualnie też nie jest  zdolna do tego! Jeśli więc pozwolimy im na ten manewr, to dystans między Polską a Zachodem, którego poziom cywilizacyjny mieliśmy doganiać, jeszcze się zwiększy, przegramy  ten pościg. Zostaniemy na zawsze za "żelazną kurtyną"!

Domyślam się, że usłyszę zaraz, że to nieprawda, bo "Polska jest w budowie", że mamy "niesamowity skok cywilizacyjny" itp. propagandowe slogany. Fakt, buduje się, ale co? Zamiast autostrad jakieś drożyny, zamiast dróg - ścieżki rowerowe! Koleje i transport rzeczny do Bałtyku, transport morski kompletnie odpuszczone!  Zamiast ratować stocznie bądź budować fabryki, inwestuje się  w ... kanały turystyczne na pojezierzach! Albo w wypasione Orliki tam, gdzie ludzie w ogóle roboty nie mają! Zamiast domów dla każdego zwykłego obywatela buduje się drogie, obwarowane murami apartamentowce! Supermarkety coraz to zmieniają nazwy, bo jedna zagraniczna sieć, po wyczerpaniu okresu ulg podatkowych, zwija się do swego kraju z interesem, a po niej przychodzi inna, by się nachapać! Tymczasem padają jak muchy nasi handlowcy i  producenci...

Słyszę jak jakiś ekspert przemawia w telewizji, że było oczywistością, że ten kraj zbankrutuje, że nie ma żadnej produkcji, nic nie eksportuje, ma tylko - pogarliwe prychnięcie - turystykę! Mowa o ... Grecji, jeszcze nie o nas, ale już niedługo! Ten rząd, ta "światła" koalicja właśnie zaprzepaściła wyjątkową szansę rozwojową Polski, strumień unijnej pomocy zmarnotrawiła na  błyskotki, za cenę popularności i utrzymania się przy władzy, utrzymania status quo. I jeszcze chcą kolejnego wyboru, nowej kadencji, kolejnych "500 dni spokoju",  jeszcze ze dwa beznadziejne lata, aż się to wszystko kompletnie rozsypie? Wybierajcie: albo oni, albo Polska!