Dzisiaj już powszechnie znanym jest fakt oficjalnego potwierdzenia informacji Cezarego Gmyza i Tomasza Wróblewskiego, dziennikarzy "Rzeczpospolitej", przez prokuratora generalnego, Andrzeja Seremeta. Cytuję:
"Powiedziałem mu, że mogę potwierdzić, iż podczas oględzin i badań wraku w Smoleńsku narzędzia pomiarowe wykorzystywane przez biegłych wykazały istnienie jakiś materiałów wysoko energetycznych, podobnych do materiałów wybuchowych." (radio Zet)
To powinno ostatecznie zamknąć gęby wszystkim fanatykom "pancernej brzozy". Inteligentnym słuchaczom wystarczyłaby wszakże wcześniejsza konferencja pułkownika Szeląga, podczas której dementował własne dementi, by w końcu przyznać, że aparatura pomiarowa wskazywała na obecność materiałów wysokoenergetycznych. Wystarczyłyby także wyjaśnienia rzecznika Prokuratury Generalnej, który także wyraźnie mówił, że wskazania urządzeń wykazały obecność cząstek wysokoenergetycznych. To są fakty, z którymi nie ma co dyskutować.
Potem w rozmowie w radiu Zet Seremet próbował jeszcze zatrzeć wrażenie, wymowę faktów, kajając się, że w jakiś sposób został "zmanipulowany", bo chciał wierzyć, że dziennikarze ulegną jego naciskom, by nie publikować tekstu, rzecz nieprawdopodobna! Prawdopodobną jest jednak, że wkrótce zostanie on wezwany na dywanik do kancelarii premiera. Jest bowiem faktem notoryjnie znanym, że musi on chodzić na comiesięczne spowiedzi do premiera Donalda Tuska. On, prokurator generalny, cieszący się peną autonomią i niezależnością od rządu, jak z lubością podkreślają działacze PO, czyż nie?
Właściciel "Rzeczpospolitej", Grzegorz Hajdarowicz wyrzucił cenionego dziennikarza i redaktora naczelnego za jeden tytuł: "Trotyl na wraku tupolewa". Podtytuł brzmiał: "Śledztwo smoleńskie: Polacy, którzy badali wrak samolotu, odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych". Redakcje nie dają przecież tytułów tak długich i enigmatycznych, jak "Polscy biegli wykazali istnienie materiałów wysoko energetycznych, podobnych do materiałów wybuchowych"! Jaki tu miałby być inny tytuł? Coś wykryto na wraku Tu-154, jakieś materiały trotylopodobne? Tylko tytuł zakłuł w oczy, do tekstu nie można się przyczepić. To rzetelna relacja z przeprowadzanych przez biegłych badań, z uwzględnieniem wątpliwości co do oceny ich wyników. Nie ma tu żadnych opinii czy interpretacji własnych autora czy redakcji.
Problem w tym, że podobno Hajdarowicz był poinformowany wcześnej o publikacji tego artykułu i że specjalnie powrócił z Austrii. Jeśli więc wiedział i pozwolił puścić ten artykuł, a potem dokonuje on przykładnego ścięcia dziennikarzy przy pełnej widowni, to musiały tu chyba zadziałać jakieś inne szatany... Na wszelki wypadek, wyprzedzająco, działacze PO zapewniają, że "zwolnienie szefostwa "Rzeczpospolitej" to autonomiczna decyzja wydawcy" (np. poseł Krzysztof Kwiatkowski w programie Tomasza Lisa). Autonomiczna, niezależna? Proszę nie kpić z naszej inteligencji! Dwa lata temu gazetę, która śmiała czasem publikować krytyczne wobec rządu artykuły, rząd próbował uciszyć sprzedając ją Hajdarowiczowi, który miał ją przerobić ze zbuntowanej na dyspozycyjną, tak jak wczesniej przerobił prawicowe "Wprost" na lewicową ściemę. Dzisiaj Hajdarowicz może się pochwalić Gradowi, Tuskowi wymieceniem niepokornych.
Po pogrzebie śp. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego nieobecność prezydenta, premiera, marszałek Sejmu, ministra spraw zagranicznych i innych przedstawicieli władz poseł do PE Jacek Protasiewicz tłumaczył w Polsat News strachem przed wygwizdaniem, okrzykami, wybuczeniem, czyli przed reakcją narodu, zwanego przez władzę agresywnym tłumem. I to ten strach, wielki strach właśnie doprowadził do zwolnienia grupy niewygodnych dziennikarzy, może doprowadzić do pozbawienia stanowiska niezręcznego prokuratora generalnego, prób zatajenia, ukrycia prawdy, kręcenia...Ale nie da się zwolnić ... narodu!
http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/Seremet-zdradza-Radiu-ZET-kulisy-rozmowy-z-redaktorem-Rz-.-Czuje-sie-zmanipulowany
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12801286,Ziobro_u_Lisa__Kaczynski_cos_powiedzial__a_Gmyza_zwolniono.html
http://wpolityce.pl/wydarzenia/39885-prezydent-i-przedstawiciele-rzadu-bali-sie-gwizdow-na-pogrzebie-prezydenta-kaczorowskiego-europosel-protasiewicz-tlumaczy-nieobecnosc
"Rzeczpospolita" z ubiegłego wtorku i środy
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka