Mieszczuch7 Mieszczuch7
379
BLOG

Jak Tusk morduje Gowina, czyniąc postęp w demokracji

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 3

Premier D. Tusk: "Z Markiem Biernackim znamy się od zawsze."

Tusk podaje na wstępie uzasadnienia decyzji o zdymisjonowaniu Gowina powody polityczne, a ściślej to, że Gowin okazał się być w ogóle politykiem na funkcji ministra sprawiedliwości. Czy to może być powodem do dymisji? Nie, to bzdura, bo każdy minister, członek rządu musi być z definicji politykiem, ma kreować politykę państwa w powierzonym mu zakresie, ma polityczną odpowiedzialność za kierowanie danym resortem. Minister sprawiedliwości powinien być, owszem, świetnym prawnikiem, primus inter pares, ale też powinien być silną osobowością polityczną. Gowin taką osobowością chyba jest... i w tym problem. Miał on reformować wymiar sprawiedliwości, miał jakąś swoją wizję tej reformy i ją realizował. Za to należałaby mu się raczej nagroda, zwłaszcza gdy porównamy to do braku jakiejkolwiek polityki, strategii np. w zakresie transportu czy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa, w których to dziedzinach nazbyt długo premier trzymał różnych Grabarczyków i Nowaków... Tusk stchórzył przed rysującą się właśnie silną osobowością polityczną, budującą mu się pod nosem. I podobnie jak innych, Tusk zawczasu morduje potencjalnego rywala.

Tusk dymisjonuje Gowina - mimo iż się tego wypiera - właśnie za słowa, nie czyny, za poglądy, za to, że nie był jego marionetką, za samodzielność, za posiadanie pewnych zasad czyli "radykalizm",  w porównaniu do liberalno-lewicującego otoczenia partyjnego. Tusk po prostu ugiął się pod presją tego panującego "salonowego" relatywizmu moralnego, presją centralnych mediów, stchórzył. Raz się bierze ślub kościelny po latach pożycia, a raz krzyczy, że się nie będzie kłaniać księżom? Tak samo Tusk jednego dnia bierze do rządu Gowina, a innego dnia się go pozbywa, jak byle gońca. 

W tym jego ociekającym wodą przemówieniu było jedno słowo prawdy: to, że z na miejsce Gowina powołuje Biernackiego, bo go po prostu zna, będzie się przy nim czuł bezpiecznie. I nie oznacza to wcale, że Biernacki dał się poznać jako prawnik wybitniejszy od swych poprzedników, niestety, ani że będzie mocniej warczał na politycznych przeciwników niż Ćwiąkalski czy Kwiatkowski, chociaż też potrafi trochę zełgać dla wyższego politycznego interesu.  Nie, Biernacki zna umiar...

To coś jakby przypieczętowanie tego korupcyjnego syfu, po uniewinnieniu posłanki-łapówkary z PO, po orzeczeniu o śmiertelnym pobiciu robotników zabitych kulami na Wybrzeżu, po łagodnym wyroku na doktora G. z oskarżeniem CBA w uzasadnieniu, po umorzeniu wobec kuratora, który walnie przyczynił się do rozwinięcia się Amber Gold... Dymisja i awans bez żadnych merytorycznych powodów? On po prostu jest starym kumplem, dostaje tę fuchę, bo zna się z Tuskiem. I czy to źle, że Tusk nam daje takie nędzne wytłumaczenie? Nie, to zawsze lepiej, niż było za premiera Millera z SLD, który zmieniał ministrów bez słowa wyjaśnienia dla społeczeństwa, ani dlaczego jeden poleciał, ani dlaczego drugi nagle doznał zaszczytu powołania.

A Tusk w końcu coś nam powiedział, zawsze to postęp w tej naszej niby demokracji.

 

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka