Mieszczuch7 Mieszczuch7
586
BLOG

Virtuti Militari dla piersi Angeliny Jolie

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 4

Piersi Angeliny Jolie są już drugi dzień wałkowane w mediach, na wszystkich kanałach to samo i w kółko, aż zaczniemy opowiadać jej  historię i główne komentarze  z pamięci. Polskich kanałach, muszę doprecyzować, bo w innych BBC, CNN i TV Monde Jolie nie przebiła się tak mocno... Nazywają ją bohaterką, mówią, że będzie zmieniać świat i tym podobne głupstwa. Co jest bohateskiego w tym, że pacjentka Jolie wykonała badania lekarskie i zastosowała się do zaleceń? Co jest szokującego w tym, że wycięła sobie piersi, by zminimalizować ryzyko śmierci, rozwinięcia się w jej organizmie choroby nowotworowej? Tysiące kobiet musiało to zrobić w bardziej dramatycznych okolicznościach. Czy piersi Joli są ważniejsze od gwałtownych zamieszek podczas kolejnej demonstracji przeciwko małżeństwom gejowskim w Paryżu, wydarzeń wojennych w Syrii czy klęski powodziowej w Chinach? Z pewnością muszą być ważniejsze od polskiej gospodarki, bo właśnie te piersi przykryły wiadomości o recesji, o ogłoszonym szacunku GUS, że  Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2013 r. wzrósł o 0,4 proc. rok do roku oraz wzrósł o 0,1 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. I że tendencja nie jest optymistyczna: zbliżamy się do zerowego tempa wzrostu.

Nie mają racji ci, którzy twierdzą, że takie podwójne cięcie piersi świadczy o jakimś postępie medycyny, nauki, zwłaszcza (padnijmy na kolana?) amerykańskiej, bo świadczyć może tylko i wyłącznie o braku postępu, braku skutecznej metody leczenia raka i bezradności. Nie mają racji ci, którzy widzą w tym jakąś opozycję do dawniejszych, ciemnych czasów prymitywizmu medycznego,  bo co,  jak co, ale obcinanie i wycinanie stosowano od zawsze. W biografii jednego z najsłynniejszych polskich naukowców, Bronisława Malinowskiego znajdziemy kilka takich przykładów: przeczytamy m.in.,  że dał on sobie wyrwać wszystkie zęby, by przerwać udrękę przewlekłej choroby ... płuc, bo prawdopodobnie jego lekarz widział związek między różnymi ogniskami zapalnymi w organizmie. Taka prewencja z początku XX-tego wieku.  W dawniejszych czasach powszechnie ściągano za pomocą pijawek "zapaloną" krew przy róźnego rodzaju infekcjach, apopleksjach  itd. Ma to pobudzać organizm do dodatkowej produkcji świeżej krwi. Od wieków obcinano, wyrywano, upuszczano krwi, nie ma w tym żadnego nowego odkrycia.

Czy Angelina Jolie ma stać się teraz wzorem dla wszystkich? Czy wszyscy teraz mają pójść jej śladem i usuwać potencjalnie zagrożone chorobą organy? Po co nam jakieś leczenie, po co terapia? Test, wynik, wycinamy!  Chyba media zmierzają do jakiegos absurdu!

Skąd się ta bzdura bierze? Odpowiedź jest banalnie prosta: jest sensacja, emocje, łatwy temat, wystarczy jeszcze złowić jakąś nieostrożną wypowiedź prawicowego polityka i już straszna dyskusja została rozpętana, mamy więc argument, że to temat nośny społecznie, ludzie się tym interesują... Czy rzeczywiście?

Oczywiście, jest ktoś, kto się tym interesuje, a nawet interes ma w tym - to politycy rządowi, którym na rękę, by nie mówić o niewygodnych dla nich tematach bez piersi: o programach dopłat do mieszkań dla młodych rodzin, będących faktycznie kolejnym okraiwaniem dopłat, recesji, kryzysie, bezorobociu,  chaosie i metrze warszawskim, o niewybudowanych autostradach, wyprzedaży LOT i PKP, inwestycjach minister Muchy w Madonnę zamiast w sport młodzieży, szczeniackiej manii szpanowania na drogie markowe zegarki ministra Nowaka, nieobecności i kolejnej strusiej ucieczce Tuska... I żeby nikt przypadkiem nie spytał, co się dzieje w sprawie Amber Gold? To wszystko i wiele innych rządowych wrażliwych, miękkich podbrzuszy przed ciosami opozycji bohatersko ochroniły  piersi Angeliny Jolie. Już drugi dzień dziarsko chronią i bronią! Czyż nie zasługują na Virtuti Militari?

 

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka