Dzisiejszego gościa Radia ZET, Zbigniewa Ziobro, prezesa partii "Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro", redaktor Monika Olejnik powitała ostrym ochrzanem za to, że się spóźnił, a potem jeszcze dokładała mu, że głupstwa opowiada.
Pouczała, łajała, a Ziobro tylko przepraszał, jak karcony uczniak. Przepraszał, za spóźnienie, za to, że ledwo dyszał: "przepraszam za ten głos, bo biegłem też do góry", zapewne po schodach. Nie mógł złapać oddechu, a przepytywany przez Monikę Olejnik kompletnie stracił orientację w terenie, zupełnie nie wiedział, gdzie jest. Chciał przyatakować prezydent Warszawy Gronkieiwcz-Waltz za korki, ale nie umiał nawet wytłumaczyć, gdzie te korki są, jak jechał, że mu te korki przeszkodziły niby dotrzeć na czas. "Ja codziennie dojeżdżam do radia i się nie spóźniam, to trzeba wyjść 15 minut wcześniej i się nie spóźniać" - strofowała go dalej redaktor Olejnik i egzaminowała, przepytywała, skąd jechał, jaką trasą. Tymczasem Ziobro jąkał się, że mieszka, no, nie mieszka, że akurat przebywał na obrzeżach, nie wiadomo jakich obrzeżach, nie wiadomo jaką trasą jechał. Próbował się tłumaczyć, że tunelem, a Olejnik go dopytała , jakim tunelem, a on nie wiedział znowu, bezradny. Mówi: "Wie Pani...", ale Monika Olejnik jakoś nie chciała mu pomagać, podpowiadać i dalej kpiąco dociekała: "No, ale trasa siekierkowska, łazienkowska, no którędy pan się przebijał, wpław?" Ziobro zbaraniał jak onegdaj poseł Joński, pytany o powstanie warszawskie. Zaczął ratować się tym, że on jest... z Krakowa! I już zobaczyłem oczami wyobraźni, jak Kraków się na niego wypina, zapewne Kraków w tym momencie najchętniej do niego nie przyznawałby się. Tymczasem zganianego Ziobrę Monika Olejnik dobija pytaniem, jak do kompletnej "blondynki": "No, ale tak ogólnie pan wie, czy to lewa strona, prawa strona?"
Potem Monika Olejnik jeszcze spuentowała wypowiedzi Ziobry słowami "głupoty pan opowiada" i na koniec zupełnie zdyskwalifikowała go stwierdzeniem: "Wie pan, nie chcę już komentować tego". Nie nadawało się, takie beznadziejne. A Ziobro tylko w kółko miał te swoje: "Dziękuję, jeszcze raz przepraszam za spóźnienie." Kompletnie podddał się Olejnik, stał się nagle taki tyci, tyci, malutki... I przepraszający.
No i wskażcie mi teraz, Drodzy Czytelnicy, choć jeden powód, jakiś jeden najdrobniejszy powód, dla którego lepiej byłoby głosować na Ziobro niż na Jarosława Kaczyńskiego?
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Blog/Zbigniew-Ziobro2
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka