W rannym programie radia Zet "Siódmy dzień tygodnia" minister Tomasz Nałęcz, urzędnik Kancelarii Bronisława Komorowskiego, oburzył się wściekle na stwierdzenie, że Tusk ucieka do Brukseli, czmycha przed odpowiedzialnością. Odparował - cytuję z głowy -, że w takim razie, tak samo Jan Paweł II uciekał do Watykanu? Porównał on w ten sposób Tuska do Jana Pawła II, sprowadzając obie postacie do jednego mianownika. Dość bezczelne, nawet jak na postkomunistę.
Wygląda na to, że Nałęcz zapatrzył się na francuską gwiazdę, Gerarda Depardieu, który - jak podały wczoraj nasze media - właśnie porównał Putina do Jana Pawła II i do Mitteranda. Do Mitteranda niech on sobie porównuje, jak chce, kogo chce, w końcu to żaden święty nie był! Ale do naszego świętego Papieża, jakim prawem? Starego KGB-istę, prawdopodobnie odpowiedzialnego za śmierć Litwinienki, Anny Politkowskiej i innych dziennikarzy porównywać do kryształowej postaci Jana Pawła II?
Wiemy przecież, za co te słowa. Nie za darmo. To nie zwykła "aszybka", to kolejne zbrodnicze słowa skorumpowanego aktora. W zamian za szybki ratunek jego fortuny przed obowiązkiem podatkowym wobec ojczyzny w kłopocie, paszport otrzymany z rąk Putina, rezydencję budowaną dla niego pod Moskwą, w strefie chronionej przyrodniczo itd, itp. Niedawno też nazwał on putinowską Rosję "wielką demokracją", zadając cios w plecy tym, którzy naprawdę w Rosji o tę demokrację próbują walczyć, ponosząc często poważne osobiste ryzyko. Niezależni rosyjscy dziennikarze publicznie przeciw temu zaprotestowali.
Nie wiem, za co Nałęcz czy też jego pryncypał, Komorowski, robi to samo, co Depardieu? Dostali coś od Tuska czy też dopiero im coś obiecał? A może to była zwykła "aszybka"? Przecież nawet dziennikarz Żakowski w "Loży prasowej" przez pomyłkę mówił o Tusku jako "wybitnym polityku" (poprawił się szybko, pod koniec programu mówił już diametralnie coś innego). Przecież pamiętamy, jak minister Nowak mitomańsko mówił o Tusku "dotkniętym geniuszem". No, ale porównanie do Jana Pawła II?
... Cokolwiek to było, to w imieniu rodziny katolików na całym świecie domagam się bezzwłocznych przeprosin za te niewybaczalnie głupie porównanie. Od służb prezydenckich spodziewałbym się raczej wezwania ministra spraw zagranicznych do oficjalnego protestu w sprawie chamskiej, skandalicznej wypowiedzi Depardieu, który jest w końcu jako celebryta cytowany przez różne media, a nie głupiego naśladownictwa! Niestety, te służby Komorowskiego, jak widać, nie wykazują żadnej wrażliwości na takie szarganie przez byle kogo naszych największych świętości. Same szargają!
Za śp. Lecha Kaczyńskiego - nie do pomyślenia!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka