Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że malezyjski samolot został strącony przez pomyłkę, gdyż prawdziwym celem Rosjan miał być samolot Aerofłotu, by stworzyć pretekst do uderzenia na Ukrainę. Jak onegdaj w Gruzji jest prowokowanie do tego, kto pierwszy zaatakuje, walka na siłę woli i wytrzymanie napięcia.
Jak wówczas chodziło o uniemożliwienie Gruzji wejścia do NATO i zniszczenie prodemokratycznego rządu, tak i teraz chodzi o uniemożliwienie Ukrainie wejścia do UE oraz innych struktur zachodnich, zablokowanie reform politycznych i rozbicie proeuropejskiego stronnictwa.
Jak wówczas w Gruzji, jest na wstępie tylko wojna nerwów. Rosjanie gromadzili wojska, wysyłali dodatkowe posiłki do Abchazji, "nieuzbrojonych" żołnierzy do naprawy linii kolejowej, w ramach przygotowań do inwazji, zestrzelili klika gruzińskich bezzałogowych samolotów zwiadowczych. Ukraińcy podobnie muszą znosić "na zimno" zwiększanie rosyjskiego potencjału bojowego przy ich granicach i "posiłków" dla tzw. separatystów, czyli najemników Putina, we wschodnich regionach.
Jak wówczas w Gruzji, MSZ Rosji ogłasza komunikat, że użyje wszelkich środków, by bronić swych obywateli w "konfliktowych" regionach. Nie przeszkadza Kremlowi powszechnie znany fakt, że obywatele Rosji, ani pochodzenia rosyjskiego, nie byli wcześniej w żaden sposób dyskryminowani, ani zagrożeni na Ukrainie. Tak samo Gruzini żyli zgodnie z Osetyjczykami, czy Abchazami. Wtedy też Putin wydał dekret nadający specjalną rangę dyplomatyczną stosunkom z separatystycznymi regionami Gruzji. Teraz wydal dekret anektujący Krym.
Jak wówczas Gruzji, tak i teraz Ukrainie śle się mylący przekaz o wsparciu, o poważnym traktowaniu zobowiązań do udzielenia pomocy sojusznikom. Gruzja miała prawo zawierzyć w poparcie USA. Ukraina podobnie, lecz nie otrzyma nic więcej poza deklaracjami słownymi i w ostateczności dopiero pomocą w postaci dostarczenia sprzętu wojskowego.
Na dwa miesiące przed inwazją rosyjska 58 Armia zaczęła wielkie manewry wojskowe na całym Kaukazie Północnym. Obecnie także mamy przy granicach Ukrainy wielkie, pokazowe ćwiczenia i manewry.
W środę, 5 sierpnia 2008 r., rosyjski urzędnik rządowy przekazał brytyjskiemu dziennikarzowi, Angusowi Roxburgh, że zapadła decyzja o wojnie. Wybuchła w nocy z 7 na 8 sierpnia. Cała Europa była na wakacjach i przez wiele następnych dni nie uświadamiała sobie jeszcze, co się stało.
Nie wiadomo, jak doszło do tego, że prezydent Saakaszwili najpierw 7 sierpnia o godz. 7-mej wieczorem ogłosił zawieszenie broni, a za pięć 12-sta wydał rozkaz ataku na Cchinwali.
Reakcja Rosji została surowo oceniona przez opinię światową. Była z pewnością nieproporcjonalna. Inwazja, która potem nastąpiła, była porównywana do Węgier i Czechosłowacji. Nie tak dawno w zachodnich mediach aneksja Krymu była również porównywana do Anschlussu Austrii, a Putin do Hitlera.
Dzisiaj mamy czwartek, 7-ego sierpnia, i niepewność, w której chwili Putin znajdzie pretekst, by znowu zaatakować?
Angus Roxburgh "Strongman u szczytu władzy. Władimir Putin i walka o Rosję", wyd. OLE, Warszawa 2014, str. 311-323
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sluzby-bezpieczenstwa-ukrainy-zestrzelenie-malezyjskiego-boeinga-moglo-byc-pomylka/81lz8
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka