Jest dwóch facetów z PO, którym nie schodzi uśmiech z ust. Tusk i Schetyna, każdy ma swój powód. Schetyna komentując ostatnie dymisje, zdawał się ledwo powstrzymywać sarkastyczny chichot: "och, jakże mi przykro!". Tusk... cóż, jego komentarz z Brukseli został okrojony i ocenzurowany przez centralne media! Powiedział, że te dymisje silnego polityka mogą wzmocnić, ale - po chwili zastanowienia (czy pomyślał o Kopacz?) - słabego osłabić... i że to "polityczny strzał, który wiąże się z oczywistym ryzykiem." Ryzykiem czyli działaniem o niepewnym efekcie. Tusk wyraźnie się dystansuje. Po pierwszym razie w tv puszczają potem tylko te pierwsze słowa, reszta jest wycięta, o słabości już nic nie ma... Jednak Tuska wesołość ani na chwilę nie gaśnie. Tego ocenzurować się nie dało. Pozbył się tej działki, nic go to już nie obchodzi, niech się inni z tym certolą! Tusk ma to w nosie, ale Schetyna może się przeliczyć, jak nie osiągną 5 procent!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka