Obawiam się, że nie tylko bloger Zbigniew Kuźmiuk ma kłopot z rozkminieniem sprzecznych sygnałów wysyłanych przez premier Ewę Kopacz (zob. wczorajsza notka), ale i bezpośredni adresaci jej apelów... Najpierw wzywała ona członków PO do hejtowania w necie, potem sama jęła wszystkich przepraszać. Najpierw przepraszała "zawiedzionych" wyborców PO. No, osłabiające! Zamiast im przywalić jakimś tekstem Niesiołowskiego, że jak śmią, że "bezczelność", "hańba", jakaś "kampania nienawiści" i "wylewanie pomyj" na PO! Potem było jeszcze gorzej: rozszerzyła przeprosiny na wszystkich potencjalnych wyborców i co z tym zrobić? Hejtować czy kajać się? A może znowu ma być ... "język miłości"? Kopacz raz do boju zagrzewa, raz osłabia (i tak anemicznego!) ducha bojowego w PO.
No i zgłupieli całkiem, co widać dobitnie po komentarzach na S24. Czytam, czytam i oczom nie wierzę. A w głowie mi śpiewa Danuta Rinn:
Gdzie ci hejterzy, prawdziwi tacy,
mmm, lemingi, szakale czy lisy!?
Gdzie ci hejterzy na miarę czasów,
gdzie te zuchy!? - Jeeeee!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka