Mieszczuch7 Mieszczuch7
876
BLOG

Polska w rozkwicie czy Polska w ruinie?

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 10

Nie ma badań odpowiadających na pytanie, czy Polska jest w ruinie czy w rozkwicie, zdani więc jesteśmy na nasze subiektywne opinie. Niejeden mieszczuch przejeżdżając przez sadownicze, najbogatsze wsie mazowieckie, ukuje sobie opinię, że chłopi nie mają co narzekać, że niby bankrutują, że mają za małe dopłaty.  W końcu w centralnych mediach nie ma żadnych informacji na ten temat, a on ma obrzydzenie do "Radia Maryja" i Telewizji Trwam". Według niego więc sady są kwitnące, pięknie nam kraj rozkwita.

Jest wiele pretensji uzasadnionych. Zapraszam więc na małą wycieczkę. Kiedy się opuści Warszawkę i pojedzie do dawniej kwitnących miast, jak niegdyś wojewódzkie miasto Radom na przykład, to są to miasta umierające, wyludnione, porażające swoją biedą. Mija się setki, tysiące kanarkowo żółtych lub różowych jednakowych osiedli, pudełek w których zamknięci są ci ludzie, nowoczesnych w latach 60-tych budynkach - czworaków dla dawnych chłopów pańszczyźnianych, nowych niewolników. Na ulicach pusto, place i rynki - pustynia. Nie istnieje życie społeczne. Widać za to śpiących na ziemi pod murem lub gdzieś na ławce męźczyzn w różnym wieku. Zabytki, perły prawdziwe, Radomia popadają w ruinę, a błyszczą okolice nowo postawionej galerii handlowej, w której szklanych ścianach odbija się pałac projektu Corazziego. Szok i pytanie, gdzie tu był konserwator zabytków? Przez lata inwestowano w badania archeologiczne na Piotrówce, a dzisiaj to grodzisko z X-XI wieku to trudne do przebrnięcia haszcze z butelkami po piwsku, odchodami, papierami i foliowymi torbami, które tylko krzyż upamiętnia. Te miasta wraz z budową nowych dróg i autostrad, okrężnic, będą jeszcze bardziej pustoszeć, biednieć, będą omijane, będą jeszcze gorzej popadać w ruinę. 

Jest odnowiony z unijnych w 85% środków zamek szydłowiecki, piękny przykład renesansu, usytuowany malowniczo na wyspie pośród  bujnej zieleni parku, w którym ma siedzibę administracja, więc wnętrza nie są udostepniane turystom. Urokami zamku cieszą się miejscowi urzędnicy, którzy zrobili tam sobie magazyn papierów... A można by trochę zarobić na biletach, dać turystom jakąś atrakcję.

Bilety za to sprzedaje się w Iłży za wstęp na ruiny ruin, które dzierżawi prywatny biznesmen. Natomiast prace remontowo konserwatorskie zamku iłżeckiego finansuje urząd gminy i miasta. Urząd sponsoruje, dzierżawca kosi kasę. 

Drogi między tymi mazowieckimi miastami, z takimi perłami polskiej historii, są fatalne, w większości wąskie i niebezpieczne, źle oznakowane. Są za to okolone na bogato różnymi reklamami, ogłoszeniami, wypasionymi bilboardami z na w pól gołymi babami i z "rozumiejącą i słuchającą" Panią Premier Kopacz. Gdybym mógł, to wydałbym od razu zakaz tego obrzydlistwa.

Nigdzie nie ma informacji dla turystów, przewodników, albumów pamiątkowych. Tymbardziej uderza to, że przy kasie zamku w Czersku życzą sobie za zwykłe ulotki po 5-6 zł. Nie ma myślenia o ludziach, którzy mieliby tu przyjeżdżać, co im pokazać, zaoferować, również do jedzenia i picia, tylko jak ich skasować, wypruć z kasy. Może ci, co tam mieszkają, w gruncie rzeczy nie wierzą już w nic, może nie lubią siebie nawzajem, zwłaszcza tych, którzy są bardziej kreatywni, przejawiają jakąś inwencję? Bo przecież wmówiono im "nie róbmy polityki", nie zajmujmy się niczym, przecież władza zapewni ciepłą wodę w kranach. Czy wolno komukolwiek wyjść przed szereg w miejscach, gdzie jedyne wspólne zebrania są zdominowane przez rządzącą klikę, gdzie nie ma wyboru, słuchać trzeba i patrzeć na proboszcza, chodzącego z kropiłem krok w krok za lokalną władzą albo od święta można sobie ewentualnie na falszywą nutę zadąć w trąbę w orkiestrze strażackiej? I tylko w tle słychać miarowe uderzenia szufli przerzucającej węgiel z wozu do okienka piwnicy zrujnowanej radomskiej kamieniczki, jak za króla Ćwieczka. Z nieodłącznym zapachem stęchlizny... Tak niedaleko od Warszawy, od Wiejskiej i Alei Ujazdowskich!

 

 

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka