Nowoczesna Demokracja Nowoczesna Demokracja
199
BLOG

Dramat post-pisowskiej polityki w Polsce (mieszkania, haki, torebki, tęczowe flagi)...

Nowoczesna Demokracja Nowoczesna Demokracja Polityka Obserwuj notkę 26
Po powoli dogorywającej prezydenckiej kampanii wyborczej, mozna stwierdzić w Polskiej polityce bez zmian. Kilku facetów i dwie kobiety z parciem na szklo, bez polotu, bez idei bez rewolucyjnych pomysłów. Walka NIE na merytoryczne argumenty a na większe "zaorania", bzdury torebkowo-flagowo-mieszkaniowe...

Krzysztof Bielejewski:

KAROL NAWROCKI, CZYLI MORDERCZA EMPATIA I PIWO Z MENTZENEM

czyli jak przegrać debatę, będąc sobą

Wieczór, który miał być świętem demokracji, okazał się paradą intelektualnego rozkładu, chamstwa, buty i kompletnie nieudanych prób błyszczenia ludzi, którzy aspirują do roli głowy państwa. Debata prezydencka 2025 zaprezentowała Polkom i Polakom cały wachlarz możliwości – od demagogii, przez kabaret, aż po przypadki kliniczne.

Zacznijmy od gwiazdy wieczoru, Karola Nawrockiego. Gdyby głupota mogła fruwać, to kandydat PiS szybowałby ponad Pałacem Prezydenckim z gracją godną bociana po lobotomii. Człowiek, który przejął mieszkanie po starszym panu Jerzym, zobowiązując się do dożywotniej opieki, a potem… cóż, pan Jerzy trafił do DPS, a Nawrocki stracił kontakt. Na pytanie Trzaskowskiego: „Nie jest panu wstyd takie rzeczy podpisywać?”, odpowiedział z rozbrajającą szczerością: „Bo go schowała pana koleżanka”. I niech ktoś powie, że PiS nie inwestuje w kreatywność.

Gdy tylko ktoś zarzucił mu bezczelność, Nawrocki odgryzał się jak pinczer bez kagańca: „To pan nie ma zdolności honorowej”. Trzaskowski pozostał jednak spokojny: „Nie sprzedajemy mieszkań z bonifikatą – żeby nie było przekrętów takich, jakich pan był udziałem”. Czy Karol poczuł się dotknięty? Nie sądzę. Utonął w samozachwycie, opowiadając o „uczciwej transakcji” z bezdomnością w tle. Współczesny Robin Hood – zabiera starym i schorowanym, oddaje sobie.

A skoro jesteśmy przy freakach, to rzućmy okiem na Grzegorza Brauna. Ten – jak zwykle – zaprezentował się jak szalony kustosz w muzeum absurdów. Marzył o zerwaniu stosunków z Rosją i jednoczesnym sprowadzaniu wraku ze Smoleńska. Mówił coś o „banderowskiej resztówce” i europejskim Wehrmachcie. Braun, niczym Indiana Jones nacjonalizmu, który zgubił mapę, ale znalazł mikrofon.

Obok niego Sławomir Mentzen – człowiek, który na każde pytanie odpowiada „piwo”, „wolność” albo „klapsy nie szkodzą”. Zapytany, czy nie przesadza z alkoholową promocją wśród młodzieży, odpowiedział: „Polacy rozmawiają przy piwie. To dobra tradycja”. A na uwagę Biejat o przemocy wobec dzieci, wypalił: „A komu klapsy zaszkodziły?”. Może Mentzenowi właśnie, tylko jeszcze tego nie zauważył.

Maciej Maciak, jakby wyjęty z rosyjskiej wersji „Familiady”, serwował prorosyjską papkę, mówiąc, że „Ukraina przegrała wojnę” i trzeba „wzorować się na Słowacji i Węgrzech”. Dodał też: „To są przepisy ONZ”. Takie ONZ, w którym Putin czyta preambułę.

Z kolei Adrian Zandberg z uporem godnym bolszewickiego traktorzysty próbował przeforsować idee sprawiedliwości społecznej i równości. Wierzy w skrócony czas pracy, redystrybucję dochodów i najprawdopodobniej w duchy Marksa. W debacie przypominał trochę doktora filozofii, który przez przypadek trafił na koncert techno.

Szymon Hołownia tradycyjnie bawił. Niby elokwentny, niby wyważony, ale wciąż brzmi jak prezenter „Mam talent”, który został przypadkowo wybrany marszałkiem Sejmu. Oświadczył, że „nie ułaskawi polityka”, że „zakaz smartfonów w szkołach to priorytet”, i że „trzeba budować z cegieł dom, a nie mur”. Po czym zapytał Biejat, czy poprze ustawę o higienie cyfrowej. Rzadka to debata, gdzie padają słowa „asystencja osobista” i „znieczulenie przy porodzie” w odstępie dwóch minut.

Marek Jakubiak? Cóż, wyglądał na zagubionego turystę z czasów sanacji. Pytany o seniorów więzionych na czwartych piętrach bez windy, odpowiedział: „Tam, gdzie nie ma windy, to człowiek w takim stanie zdrowia nie powinien mieszkać”. Eureka. Einstein XXI wieku. Wpadł też na genialny trop: „Pan ma obsesję na punkcie Tuska w drugiej klasie PKP”. Gratulujemy spostrzegawczości.

Joanna Senyszyn – jak zwykle ostra, konkretna i soczyście lewicowa. Wierna sobie. Zapytała Mentzena, czy poprze wypowiedzenie konkordatu. Gdy ten zaczął pleść o tym, że „nikt nas nie zmusza do płacenia za prąd”, patrzyła na niego z takim politowaniem, jakby rozważała adopcję.

Magdalena Biejat, z kolei, to jedyna postać po lewej stronie, której da się słuchać bez bólu zębów. Inteligentna, merytoryczna, świetna w ripostach. Choć szkoda, że reprezentuje partię, która wciąż błądzi w marksistowskich oparach. Gdy zapytała Nawrockiego: „Czy po tej aferze ma pan pomysł, jak chronić osoby starsze przed cwaniakami takimi jak pan?”, przez chwilę zrobiło się cicho. Bo jak tu się bronić przed faktami?

Na tym tle Rafał Trzaskowski był jak z innej ligi. Spokojny, prezydencki, bez pustych sloganów. Jego odpowiedź na zarzut o eksmisję mundurowych była jak zimny prysznic: „To sądy decydują, nie prezydent miasta”. Przypomniał, że PiS sam szykował ośrodki integracji migrantów, a on – już w 2015 – bronił granic. Plus za opanowanie, za riposty („Nie sprzedajemy mieszkań komunalnych – żeby nie było przekrętów takich jak pana”) i za to, że nie utonął w błocie z Nawrockim, tylko podał mu kubeł z etykietką „dowód”.

Reszta kandydatów – Stanowski, Woch, Bartoszewicz – to klasyczny plankton. Nieistotni, niegroźni, niepotrzebni. Choć Stanowski próbował zabłysnąć, rozdając flagi i atakując prowadzącą, wyglądał bardziej jak zblazowany youtuber niż kandydat. Przypominał, że „w PiS-ie miał program”. Wzruszające.

A teraz uwaga: ta debata, pełna anegdot, śmieszności, hipokryzji i manipulacji, ma realne konsekwencje. 18 maja ludzie pójdą do urn. I dobrze by było, gdyby zapamiętali, kto mówił o „klapsach”, a kto o „sprawiedliwym pokoju”. Kto chciał chronić interesy Polski, a kto własne mieszkania.

Trzaskowski nie musi mnie przekonywać. Mnie przekonała reszta – że nikt inny się nie nadaje.

Calosc z profilu na Facebook - https://www.facebook.com/profile.php?id=100086044616194  (post Krzysztof Bielejewski).

imageimage

1.Nie banuje- pisz co chcesz w komentarzach, 2. Nie masz poczucia humoru ? Nawet nie czytaj moich notek, dbaj o swoje zdrowie psychiczne, przejdz dalej, tkwij w swojej bance i "zgranych", powtarzalnych, nieefektywnych- teoriach. 3. Żyjesz w swojej bańce politycznej, masz poglądy ? Fajnie ! U mnie znajdziesz tylko wizje, kreatywność i niedaleko wybiegające w czasie przewidywania. 4. Znajdziesz tez oczywiście oczywista satyrę i sarkazm na politycznych i groteskowych kretynów. Ktorych jedynym życiowym osiągnięciem jest trwanie jak najbliżej koryta z publicznymi pieniędzmi... "Dobry polityk musi umieć przepowiedzieć, co będzie się działo jutro, za tydzień czy za rok, i musi umieć wytłumaczyć, dlaczego nie zaszło to, co przepowiedział" /W. Churchill /

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka