Gorniak Gorniak
1301
BLOG

Dlaczego mimo wszystko warto podziwiać Jandę

Gorniak Gorniak Sztuka Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

Roger Waters, legenda Pink Floyd, przestrzegł na koncercie przed łamaniem prawa w Polsce. Gdzie grany był koncert? Otóż w Meksyku, gdzie kartele narkotykowe kupują sobie na pęczki prokuratorów, sędziów i polityków, a gdy im się znudzą, odsyłają ich na pustynię - zapakowanych w plastikowe beczki - i kupują nowych.

Podobno mandoliniści znad Bajkału, zachęceni przykładem Watersa, zamierzają dać koncert na rzecz prześladowanych w Polsce mniejszości - seksualnych i sejmowych. A mnisi z Tybetu zagrają na swych tybetańskich misach protest song przeciwko masakrze puszczy tropikalnej na Podkarpaciu. Że na Podkarpaciu nie ma tropików? Aj, tam, aj, tam... wystarczy, że PiS wygrał tam wybory. Do chóru sprzeciwu dołączą pingwiny z Madagaskaru, które będą stepować: Kon-sty-tu-cja… Kon-sty-tu-cja…    

A teraz na serio… Bardzo ubolewam, że podziały polsko-polskie wdarły się brutalnie do sztuki przez duże „S”. Wielu moich znajomych zaczęło nagle oceniać artystów nie za ich muzykę, filmy czy książki, lecz za to, jaki mają stosunek do obecnej władzy. I dotyczy to obu stron coraz już mniej umownej polskiej barykady. Jest albo-albo… 

Ludzie, nie dajcie się zwariować! Roger Waters nadal jest geniuszem. podobnie jak Daniel Olbrychski, który cokolwiek głupiego powie o polityce, jeszcze sto lat po śmierci będzie wielkim Kmicicem. Tak samo Krystyna Janda, której każda rola to fajerwerk talentu, choć fajerwerkiem absurdu jest także każda jej wypowiedź dla prasy. Podobnie jak Andrzej Stasiuk, który wielkim pisarzem jest, choćby staje na głowie, aby zrobić z siebie błazna w sążnistych wywiadach, jakie raz na kwartał w ramach rekolekcji antypisowskich przeprowadza z nim „Gazeta Wyborcza”.  

Z drugiej strony Jan Pietrzak pozostanie legendą kabaretu i twórcą hymnu „Solidarności”, choćby nie wiem jak wstrętną łatę chciały mu przyszyć gazetowe cyngle. A Jarosław Marek Rymkiewicz będzie wciąż pierwszorzędnym poetą, choć wiadomo, że jeszcze nieraz narazi się krytykom literackim krytyką ich postępowej religii. Zaś Bronisław Wildstein pozostanie najbardziej wyrafinowanym intelektualnie publicystą polskim, mimo że bardzo się to nie podoba Adamowi Michnikowi i jego dworowi.      

A teraz - w ramach puenty - niech każdy odszuka sobie prywatnie swój ulubiony utwór Pink Floyd. I niech go wypuści w eter, niczym gołąbka pokoju. Można też wyszukać kompilację najlepszych ról Krystyny Jandy lub Daniela Olbrychskiego (ze sceną z powozu w „Ziemi obiecanej” na czele). 

I przynajmniej dziś do gołąbka… nie strzelajmy. 

Zbigniew Górniak 




Gorniak
O mnie Gorniak

Zbigniew Górniak, reportażysta i felietonista. Prasa, radio, TV, Internet. Prozaik, autor kilku powieści współczesnych (m.in. Serce nr 62, Pulpa fikcyjna, Siostra i byk). Czasem rymuje, ale dla hecy, a nie z literackich ambicji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura