Impulsu do napisania tej notki dostarczyły relacje z ulic rosyjskich miast, gdzie respondenci, z wyrazem specyficznego intelektu na twarzach, powtarzali przekaz dnia z reżymowego radia i telewizji. Nawet TVPiS Kurskiego jest daleka od takiego stopnia oddziaływania na Naród. W Polsce porównywalnie do tego reaguje jedynie target pewnej redakcji z grodu Nicolausa Copernicusa, sama zaś redakcja zachowuje się tak jakby jej nadajniki dalej stały na Uralu.
Ale, a propos Uralu, to działa przecież i w drugą stronę. Jaki potencjał ma Polska i wolny świat by dotrzeć z rzeczywistym przekazem do załóg wozów bojowych wysłanych przez faszystowskiego dyktatora Rosji na Ukrainę? Jaki by dotrzeć do mocno przefilcowanego przez putinowską propagandę rosyjskiego czy białoruskiego społeczeństwa?
Przypominają mi się czasy słuchania pokątnie na falach krótkich audycji Radia Wolna Europa czy BBC i innych. Niezależnie od tego, że trochę bawiłem się krótkofalarstwem zwykły lamopwy odbiornik Diora też nieźle dawał radę, mimo zagłuszania.
Pamiętam też znany mi za autopsji nadajnik średniofalowy w Koszęcinie, spokojnie sięgający do Uralu. Ale jego już nie ma, tak jak zapewne nie ma i przechowywanego w RCN (Radiowe Centrum Nadawcze) zestawu radiostacji mobilnej mającej przejąć nadawanie w przypadku ataku na główny obiekt. Jak nie patrzeć, do wojny komuna przygotowawała się solidniej niż przeróżne obsypywane złotymi medalami misie Macierewicza. Bilans wolnej Polski w tej dyscyplinie wygłąda tragicznie.
https://ostol.pl/artykuly/raport-o-polskiej-radiofonii
Teraz wypada to w stachanowskim tempie nadrobić, bowiem Rosja z mentalnością jedynie słusznej Koreii będzie o wiele większym zagrożeniem dla wolnego świata niż Kim, Łukaszenka, Orban, Kaczyński i paru dalszych pomniejszych kacyków z ambicjami na bycie "emerytowanym zbafcom narodu" razem wziętych.
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka