Self
Self
Owanuta Owanuta
231
BLOG

Ten Cudowny Bałagan

Owanuta Owanuta Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Jeśli w ogóle daje się coś powiedzieć o ludziach z dużą dużą dozą pewności to to, że odwracając się od Boga, porzucając wiarę w Stwórcę Wszechświata, wchodzą na ścieżkę destrukcji i cierpienia. I to niezależnie od tego jak dobre przyświecają im intencje, bo, co warte podkreślenia, najczęściej odwracamy się od Boga w zniecierpliwionym przekonaniu, że źle zorganizował nam świat. Komuniści nie zdobywali przecież popularności wśród uciemiężonych, jak i uprzywilejowanych - ale wrażliwych na cierpienia innych - hasłami o mordowaniu milionów i obietnicami stworzenia równoległego świata Gułagów. Nie, czynili to odwołując się do dobrej strony ludzkiej natury. Wbrew popularnym przekonaniom, również i faszyści odwoływali się do wzniosłych pragnień i marzeń, a nie do krwiożerczych instynktów człowieka. Efekt odwrócenia się władzy od Boga jest zawsze ten sam. Masowe mordy, ludobójstwo, uciemiężenie narodów...

Ewidencja i kontrola. Lenin w V rozdziale "Państwa a Rewolucji", opisał je jako najważniejsze dla zorganizowania i prawidłowego funkcjonowania państwa komunistycznego w jego pierwszej fazie. Starsi pomiędzy nami pamiętają szczere wysiłki czerwonych, by przekonania ich duchowego wodza wiernie wcielić w życie i ewidencjonować wszystko, wszystko poddać kontroli. Próbowali zawzięcie, ale ewidencjonowanie wszystkiego się nie powiodło. Stworzyli za to niezmiernie rozbudowaną biurokrację. Ta nowa, dobrze zarządzana klasa społeczna, pokazała do czego jest zdolna w latach dyktatury Stalina. Jednak korzyści jakich spodziewał się Lenin z kontrolowania całego społeczeństwa, rejestrowania wszystkich mieszkańców, wszystkich środków produkcji i dystrybucji dóbr, nigdy nie zaznano. Wymarzona przez teoretyków komunizmu, totalna kontrola nad społeczeństwem, choć ambitnie starano się ją wprowadzić, nigdy nie stała się faktem w krajach nim dotkniętych. Przeszkodził w tym bałagan. 

Gdyby filozofowie, którzy wyśnili komunizm rzeczywiście znali przyszłość i jej nieunikniony bieg, jeszcze gorliwiej skupiliby się na tym co najistotniejsze dla sukcesu ich majaków - wyeliminowaniu tego czynnika, który nieodwołalnie czynił ich fantazję utopią. W uszczęśliwieniu ludzkości przeszkodził im najmniej przez nich doceniany element - czynnik ludzki. To właśnie bałagan, jeden z najważniejszych atrybutów jakim charakteryzje się życie człowieczej gromady, uratował ludzkość przed lewackim rajem. Gdyby komuniści mieli wtedy do dyspozycji dzisiejszą technologię, dzisiejszą możliwość gromadzenia, organizowania i natychmiastowego odtwarzania danych. Gdyby mieli obecną łatwość dostępu do zgromadzonych informacji, losy świata z pewnością potoczyłyby się innymi torami. Jedno jest pewne, ludzkości nie przeżyłaby kilkudziesięciu lat w złudnym przekonaniu, że pokonano komunę. Dziś wiara, że spektakl na scenie dziejów dobiegł już końca, powoli zamienia się w zrozumienie, że doświadczaliśmy zaledwie krótkiego antraktu, a dzwonki wzywające na kolejny akt, słychać ze wszystkich stron.

Nowe technologie oparte na informatyce dają narzędzia kontrolowania społeczeństwa do tej pory politykom niedostępne. Totalna kontrola każdego człowieka, we wszystkich aspektach jego funkcjonowania, przez całe jego życie, wydaje się być niezbyt odległa w czasie. A tymi którzy najbardziej się niecierpliwią, żeby sięgnąć po te nowe błyszczące lewarki do sprawowania wladzy, są aroganccy buntownicy, ludzie przekonani, że potrafią stworzyć lepszy świat niż ten który stworzył Bóg, w którego zresztą i tak nie wierzą. Politycy o szeroko rozumianych sympatiach lewicowych, ci którym przeszkadza Dekalog, tradycyjna moralność i tradycja w ogóle. Ci mędrkowie wyciągnęli z przeszłości tylko jeden wniosek - nie udało się, bo zawiedli ludzie. Technologia informatyczna pozwalająca już dziś tworzyć niemal doskonałą ułudę życia, w niedalekiej przyszłości da im moc wyeliminowania znienawidzonego czynnika ludzkiego z wymarzonego procesu uszczęśliwiania ludzkości. Bożka, którego przy jej użyciu niedługo stworzą i natchną atrybutami prawdziwego życia, obdarzą wiedzą i mocą, na pozór nieograniczoną. Będą go słuchać, darzyć ślepym zaufaniem, a w końcu zarządają byśmy mu bili pokłony.

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo