Owanuta Owanuta
3084
BLOG

Angielski Arabski

Owanuta Owanuta Polityka Obserwuj notkę 37

Putin pożarł się z Iranem. Poszło im o Syrie. Ali Akbar Velayati, specjalny wysłannik i doradca do spraw zagramanicznych Ayatollaha Khameneiego, samodierżawcy Iranu, wyjechał z Moskwy niczego z Putinem nie załatwiając. Mułły już nie wierzą Moskwie. Tylko, że to już jest bez znaczenia. Ławrow w pośpiechu kontynuuje ofensywę dyplomatyczną na Bliskim Wschodzie. I pojawia się wszędzie tam, gdzie jeszcze niedawno była Ameryka. Uspakaja Saudów i Dubajczyków, zacieśnia stosunki, obiecuje nie wystrzelać im do nogi tych grup, które w Syrii sponsurują. Ayatollah bardzo się tym gryzie, Moskwa już więcej nie jawi mu się, jako wierny i dozgonny poplecznik Assada. To ogromny problem, bo to na nim chcą wjechać w ten region dzielne mułły z Teheranu. Wygląda na to, że troszkę się za późno obudzili. Mogli się spytać Polaków... Chociaż, czy ja wiem? Dzisiaj, my Polacy mamy całkiem inny problem Arabski. Arabski problem.

Komisję sejmową też mamy. I dobrze, bo najwyższy już czas. Niezdrowe emocje budzą tylko obietnice, że ta komisja mu pokaże. Pan Tomasz jednak bać się nie zamierza, bo nie lubi takich, co mu chcą napędzać strachu. Będzie się nie bać i już. Na złość. A jak trzeba, to i prawdę całą powie. Nie ma niczego do ukrycia. Lot przygotował należycie, niczemu nie jest winien. Główny świadek profesjonalnej doskonałości jego starań, niestety nie żyje... Zginął w czasie tego lotu -  takie życie... samo życie. 

A tymczasem, tak znienacka, sam Cameron jest już w Polsce. A przyleciał jakoś tak, bez przeszkód, jak to mówią, po angielsku. Co Polska, to Polska - pogoda lepsza, niż w jakimś tam Smoleńsku. No i rzecz nie bez znaczenia, angielski Arabski, to zupełnie inna klasa. Wiadomo, kapitaliści. 

Dreptają więc premierzy, szykują gwarancje. Sojusze, alianse, przymiarki... Pilne ministry wytężonym wzrokiem wiercą przyszłość nieznajomą, tajemne napisy na ścianie, przegapiając. Och, Anglia, stara, dobra Anglia, szuka świeczki. Ogarek mu już postawiła.

Putin zaś, zupełnie nie wiadomo po co, wciąż się zbroi i zbroi, pewno tylko tak dla żartu. Gotowość swoich armi ciągle podnosi, podnosi. Swoje systemy w ogniu syryjskim testuje. A NATO, owszem, widzi. Trochę się i niepokoi. Będzie chyba wzmacniać flankę, to jeszcze nic pewnego... Wiadomo, nie drażnić bandyty. 

Bundeswehra zaś ma swoje rozkazy. Nauczyć się strzelać do ludzi, niszczyć i wypalać. Kupić dużo broni. I to na już, na wczoraj, nawet. Eeeee, nie ma się co martwić, wszystko jest w porządku. Francja z nami, Anglia swoje chłopy, Ameryka nie pozwoli. A poza tym, to my się zbroimy. 

Tylko czy aby zdążymy? Znając życie - nigdy w życiu. Znów będziemy bohatery. 

Owanuta
O mnie Owanuta

Nutnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka