Grzech manicheizmu, trudny do przezwyciężenia i chyba nigdy tak naprawdę nie pokonany, świdruje naszą cywilizację strzelniczymi tunelami, w których już niebawem zostaną odpalone, założone przez pohańca, miny. I runą, runą dekoracje udające obronne mury.
Naiwny i barbarzyńsko uproszczony podział świata, na dobry zachód i zły wschód, przyniósł w efekcie taki stan ducha, w którym gotowość do obrony wartości wyższej natury, jest nie tyle znacznie osłabiona, co niemożliwa do poczęcia. Boż przecież nie z ufności do jakiegokolwiek człowieka płynie do tego siła, lecz z osobiście przeżywanej wierności samemu Stwórcy. Bóg nie zmaga się z Szatanem. To Szatan przeciw Bogu staje. Zwycięstwa jednak nie szuka, bo wie, że go znaleźć nie może, szuka tylko Twojej klęski.
Ziemskie Imperia zmagają się po to, by to jedyna, prawdziwie znacząca batalia, ta tocząca się w każdej duszy, miała płótno, na którym może być namalowana. Pobłądziliśmy, pogubiliśmy się, ale tylko dlatego, że nie szukaliśmy Pana. Ponieważ dobru przypisaliśmy charakterystyki zarezerwowane dla opisu stron świata jedynie, to teraz, szukając racji, szukając wskazówek, nie do góry oczy wznosimy, lecz ku wschodom, lub zachodom słońca spoglądamy. Na próżno. Tam też tylko człowiek żyje... A już Jeremiasz powiedział:
"Przeklęty jest mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i w ciele upatruje swojej siły, a serce swoje odwrócił od Pana..."
Kroplom farby na płótnie malarza nie przystoi i nie ich to rola, by wieść spory o to czy chcą być po prawej stronie płótna, czy na jego dole. Jesteśmy drobinami pigmentu, nieomylną położeni ręką i dobrze na tym wyjdziemy, gdy zechcemy zrozumieć na jakim obrazie przyszło nam spełniać swą rolę. Nie powstrzymasz Malarza, ni go nie przechytrzysz. Jeśli maluje wojny napoleońskie, wojny napoleońskie mu wychodzą. Śmiesznym jest jazgot pigmentu. Bacz raczej, żebyś dobrym był niebieskim, kiedyś do roli tego koloru został przeznaczony.
I w śmierci i w męczeństwie i w glorii i w zwycięztwie, można zachować się podle, lub tak jak należy. Ciepłe kluchy rozmumieć tego nie zechcą, ale to nie letnia woda grzeje serca. Mieszkać nam przyszło na ważnym obrazie, Dzieło prawie ukończone, niektórym z nas przypadnie rola trudniejsza niż innym, ale pamięć o tych co szli przed nami, pozwala rozumieć, że i w godzinie egzekucji, moża przeżywać zwycięstwo - ciesząc się, że można bliskim przekazać takie słowa, ZACHOWAŁAM SIĘ JAK TRZEBA.
Będą nas ranili. Będą nas zabijać. Słowa naszego Boga wypełnią się co do joty. Nie czekaj na imperia, Wschody, czy Zachody, nie tam dobro mieszka. To nie zachodni wiatr wolość nam przyniesie. Nie przyniosą jej też wschodnie wichry.
To już ostatnie ruchy pędzlem robi Malarz Przedwieczny.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo