Z pewnością wielu zadaje sobie pytanie, gdzie biją źródła muzyczności senegalskich talentów - skąd biorą się te Youssundury, Viviany, Coumby Gawlo, genialne dzieci śpiewające jak dojrzali wykonawcy i całe mnóstwo znanych za granicą i tylko lokalnie gwiazd i zespołów, które w Senegalu rodzą się, jak się zdaje na kamieniu setkami. Prawdopodobnie odpowiedzią na to jest (zapewne nie jedyną) , że takie naturalne "zaplecze", którego muzyka "rozrywkowa" jest tylko produktem ubocznym, jest suficki islam, jaki dominuje w tym kraju, bez miary przesycony muzyką, a właściwie ekstatycznym śpiewem, i tańcem.
Oglądając zapisy obchodów, świąt i religijnych uroczystości (festiwali?), których na YT znajdziemy chyba setki, widzimy tam ludzi uśmiechniętych, radosnych, kompletnie nie kojarzących się z tym, co zwykle podsuwają nam wahabickie style religijnego życia i przeżywania religii.
Kiedy chciałem wybrać jakąś "reprezentatywną" próbkę takiej muzyki i śpiewów okazało się to trudne albo wręcz niemożliwe, głównie ze względu na ilość materiału do przejrzenia. Wybór ten jest więc w zasadzie przypadkowy.
Ale jako numer jeden w tym przypadkowym wyborze to klipy z udziałem Khoudi (Klaudii ???) Mbaye Lahi - z pewnością czołowej wykonawczyni takiej muzyki ( nie napiszę "diwy", bo jakość jej śpiewu jest poza taką kategorią). Szczególnie interesujący (o ile można tak napisać) jest jej "teledysk" z jakąś lamentacją nakręcony na cmentarzu.