A na drodze stoi Polska.
Polska znajduje się w wyjątkowo newralgicznym punkcie – pomiędzy Rosją a Europą. To sprawia, że jesteście dla Ameryki naturalnym sojusznikiem, jedynym krajem, który będzie w stanie powstrzymać rosyjskie ambicje. Tak więc, czy obie strony tego chcą, czy nie – zbliżenie między naszymi krajami jest nieuniknione. To kwestia geografii.
Podczas zimnej wojny rolę takiego kraju buforowego odgrywały Niemcy Zachodnie. Dlaczego Ameryka miałaby nie wrócić do tej koncepcji?
Bo rosyjskie i niemieckie interesy – choćby w sprawach energetycznych – są obecnie zgodne. Niemcy nie są potencjalną siłą antyrosyjską, tylko państwem, które może stworzyć sojusz Europy Zachodniej z Rosją. Taki sojusz zaś dla Ameryki jest absolutnie niedopuszczalny. To byłaby zbyt potężna kombinacja. Dlatego właśnie teraz Polska stanie się naszym strategicznym sojusznikiem w tym regionie.
Ale czy Polska nie jest za słaba, żeby stać się europejskim Izraelem?
Oczywiście, że jest za słaba. I dlatego Stany Zjednoczone uczynią ją potężną.
Najświeższa analiza prawie się nie zmieniła jeśli idzie o partnerstwo strategiczne USA w tym regionie Europy.
Ta koncepcja jest nadal realna o ile do władzy dojdą republikanie w obu izbach oraz wygrają wybory prezydenckie.
A teraz strategia globalna rodem z matrixa :)
Polska ma nadal możliwości stać się bastionem przed ludami stepowymi lub też zawrzeć sojusz militarno - gospodarczy z Chinami, a co tam, że żółci i skośnoocy.
Jest ich bardzo dużo, maja potężny przemysł - my mamy puste magazyny na terenie całej Polski i mamy w tym atut by stać się największym magazynem chińskim w UE z tanimi wyrobami chińskimi.
To Chiny wówczas kupią nam wiele baterii Patriotów i przyślą każdą ilość wojska i kałasznikowów by bronić magazynów ze swoimi towarami i niech wówczas ktoś do nas podskoczy.
Czapkami i moherami ich z naszymi żółtymi przyjaciółmi zarzucimy, a jak mohery nie wystarczą, to w ostateczności możemy załatwić ich rakietami Patriot Made in China wzbogaconymi uranem, które będą stacjonowały w każdym magazynie z markowymi podróbkami.
Ja nie żartuje pomimo prześmiewczej narracji, bo z Chińczykami się dogadać dogadamy na granicy przyjaźni - granicy uralskiej, a przepowiednia o wielkiej Polsce do Uralu wypełni się w całości. Bo Chińczycy nie potrzebują zdemoralizowanego rosyjskiego narodu ani zdezelowanego przestarzałego sowieckiego przemysłu czy leningradzkich bloków mieszkalnych. Żeby pokonać Rosję nie potrzebna jest broń, potrzebny jest spirytus w bardzo dużych ilościach, a najlepsza była by mieszanka etylowo-metylowa coś z branży paliwowej. Oni nam i Chińczykom ropę my im spirt w barterze 1:1, a sami pójdą pieszo do Morza Białego.
PS
Chińczyk jak będzie zabijał, to będzie przynajmniej się uśmiechał do skazańca, a moment śmierci będzie nagły i niespodziewany, gdy tymczasem ruski sołdat będzie lżył i ubliżał, a moment śmierci będzie pewny na długo przed zabiciem.
PPS
Dla tych o słabych nerwach lub poczucia humoru niech będzie to taki mój polityczny nocny matrix.