Fot: Szymon Korta
Fot: Szymon Korta
obserwathor obserwathor
881
BLOG

XXXII Kolejka Ekstraklasy czyli sprawa Marciniaka lub polskie "El Clásico" dla ubogich

obserwathor obserwathor Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 81

Burza w szklance wody, a dokładnie madryckiej sangrii, bo ta wykazała wyższość nad monachijskim Schnapsem. Szklanką wstrząsnął,  a nawet (zdaniem wielu Komentatorów - w tym dwóch tut. Panów Typerów) w niej mocno namieszał sędzia Szymon Marciniak, nie dopuszczając do zdobycia przez Bayern Monachium wyrównującej bramki w meczu z Realem Madryt. Reasumując Real awansował do finału, a sędzia "Varciniak" uczynił to, co zwykle zwykł czynić - pomógł zespołowi (eufemizm teraz będzie) niezbyt lubianemu przez liczne grono fanatyków futbolu. Eksportowy Marciniak to faworyzowanie Realu, tubylczy to faworyzowanie Legii. Jakim prawem tak nieprawy sędzia jest dopuszczany do sędziowania meczy takiego gatunku? Na kartofliska z tym całym Marciniakiem...Na marginesie pojękiwań antyfanów Realu - wielu ze znaffców kopanej uważa, że nie powinno się gwizdać (reakcja na machanie chorągiewką spalonego przez sędziego bocznego), tylko czekać na zakończenie akcji i na radość zdobywcy ewentualnego gola, któremu potem szybko po automatycznym machnięciu chorągiewką lub nieco później po mniej lub bardziej burzliwych naradach VAR-u nie uznaje się bramki. A wyobraźmy sobie taką sytuację, że jest spalony, boczny sędzia nie macha, jeden z defensorów wykonuje agresywne wejście w nogi atakującego i mamy złamanie otwarte i długa przerwę lub nawet koniec kariery faulowanego piłkarza. Cui bono? Dobra - koniec ze "strzyżono golono", wracamy do najlepszej ligi świata.

Twarzą poprzedniej Kolejki zostaje Patryk Makuch. Niby pomocnik, naprawdę coraz silniejszy fighter.

Czas leci, a żółwie nadal niemrawe. Poprzednio użyłem sformułowania "potrzymaj mi piwo" w stosunku do warszawskiej Legii i wykrakałem - Legia pozazdrościła rywalom spektakularnych wpadek i dostała trzybramkowy łomot od dołującego ostatnimi czasy Radomiaka. Pomijam wykluczenie Kapustki, ale tak w łeb na własnym boisku? Nie uchodzi.... Błąd myślowy , w E-klapie uchodzi wszystko i bez specjalnych konsekwencji. Nie tylko gra, wystarczy słów posłuchać Wszołka o "kontrolowaniu sytuacji", Magiery o "jakości Klimali", prześledzić istotę poszukiwań następcy Rumaka przez Lecha Poznań. Na trzeźwo nie sposób tego ogarnąć....

Trzy kolejki do końca tegorocznych MĘCZARNI - właśnie jeszcze jeden wtręt z wypowiedzią kolejnego znaffcy, który w związku z udziałem w półfinałach LM Bayernu i Borussii  był łaskaw oznajmić wzrost jakości Bundesligi. Ja jestem skłonny stwierdzić, że to nie Bayern i BVB są takie mocne (a jak tam z Mistrzostwem Niemiec?), tylko różne MC, Arsenale czy Barcelony są ewidentnie słabsze. Żeby nie było, że jestem stronniczy - Real oczywiście też jest cieniem nie tak dawnego zespołu. I taką też sytuację mamy w najlepszej lidze świata, w której Jagiellonia, Śląsk czy Górnik Zabrze wykorzystują (tak, jak potrafią) zadyszkę Lecha Poznań, Rakowa (na wyrost, ale ponoć Papszun wraca i Raków wraca na salony....) i Legii Warszawa. W sumie trudno powiedzieć czy tylko zadyszkę, czy konwulsyjne rzężenie? Pogoni nie wymieniłem celowo - ten klub jest od lat zawieszony pomiędzy światem glorii i krainą nicości czy innego upadku. Finał PP to tylko jeden z dowodów.

Piątek zaczynamy od meczu Piasta z ŁKS-em, w którym trener Vukovic może potwierdzić słowa jednego ze swych podopiecznych, że jest "najlepszym trenerem" w lidze. W drugim spotkaniu Cracovia mierzy się na Tarczyński Arena ze Śląskiem i co.....? Jacek Magiera już bardziej nie osiwieje. Sobota - Górnik gości mielecką Stal i "wesoły Janek" może mieć jeszcze mniej powodów do radości, drugi mecz w stolicy Podlasie, w której walcząca o MP Jaga spotka się z walczącą o pozostanie Koroną i tam raczej coś dziać się powinno, kończymy w Częstochowie, w której Raków zagra o ew. pudło z Pogonią. Niedzielne południe na stadionie Cracovii, na którym Puszcza (najprawdopodobniej) stanie na głowie, by wygrać ze spokojną o los Wartą i przedłużyć o kolejny rok byt w Ekstraklasie, na obiad lekkostrawny mecz Widzewa z Zagłębiem, późnym popołudniem Bułgarska na full (???) i coś, co kiedyś oglądało się z przyjemnością, a dziś jedynie z przyzwoitości, wierności i innego obowiązku. Kolejkę kończą Radomiak z Ruchem i jest to już raczej mecz bez jakiegokolwiek znaczenia.

Zestaw par XXXII Kolejki Ekstraklasy

Piast - ŁKS

Śląsk - Cracovia

Górnik - Stal

Jagiellonia - Korona

Raków - Pogoń

Puszcza - Warta

Widzew - Zagłębie

Lech - Legia

Radomiak - Ruch


Szanowną Moderację pozdrawiam tradycyjnie bardzo serdecznie i równie tradycyjnie proszę o "Ekstraklasę", a może i "SG".

Wszystkim P.T. Panom Typerom i Pozostałym z tego blogu życzę udanego i spokojnego weekendu i trochę niezłej piłki na antenie canal+.

obserwathor
O mnie obserwathor

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport