Wałęsa znów coś powiedział. Co powiedział? Nieważne! To nie ma żadnego znaczenia co mówi Wałęsa, on ciągle coś mówi. Dlaczego, teraz miałoby to mieć jakieś znaczenie?
W sumie ta notka mogłaby/ powinna być napisana już dawno-co najmniej od dnia wyjęcia z domu Kiszczaka teczki „Bolek”.
Albo, dla formalnego porządku, od dnia opublikowania wyników analiz grafologicznych odnośnie oryginalności odręcznego pisma Wałęsy z donosów, czy pokwitowań odbioru pieniędzy.
Lub, ostatecznie, od dnia umorzenia śledztwa w prokuraturze odnośnie możliwości fałszowania dokumentów z teczki Bolek.
Jeszcze raz, dobitnie- gadanina Wałęsy nie jest ważna!
To brednie, w najlepszym wypadku koślawe próby odwrócenia uwagi...
Naprawdę ważnym jest co zrobić z tymi prawomocnymi wyrokami, przeciwko ludziom, którzy utrzymywali, że Wałęsa to Bolek?
Co z pieniędzmi (musiał sprzedać mieszkanie) zapłaconymi za mówienie prawdy przez Wyszkowskiego?
Co z lustracją Wałęsy, oświadczeniami z IPN (Kieres wręczył na poduchach) o pokrzywdzeniu przez służby specjalne PRL, co ze statusem Wałęsy?
Wałęsa, własnoręcznie napisał, kilkadziesiąt płatnych donosów. Co z ludźmi, na których donosił?
O to pytajmy! Tam jest ludzka krzywda! A, nie ekscytujmy się jakimiś bredniami!
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka