Nie, nie z wirusem, tylko z jakąś inną przypadłością. A lekarz mówi do niego tak. Panie Ziobro, pan chcesz, żebym ja pana leczył. Ale jak ja mam pana leczyć, jeśli za jakikolwiek faktyczny lub wyimaginowany błąd w sztuce, będziesz mnie pan do sądnego dnia ciągał po sądach. A u mnie jest słabowita małżonka na utrzymaniu, potomstwo małoletnie i tatuś z mamusią pod opieką. I ja nie mam sumienia siebie i ich na to ich narażać. Dlatego też, powołując się na klauzulę sumienia, ja bardzo pana proszę, panie Ziobro, żebyś się pan udał do kogoś innego …
Inne tematy w dziale Rozmaitości