replay replay
172
BLOG

Pan Janusz

replay replay Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Tym razem materiał wypatrzony i podprowadzony z sieci, autorstwa internauty o ksywce freud1.

***

Janusz w 1996 kupił piłę, spadek po upadłym PGRze i otworzył w garażu tartak, gdzie do 2002, 2003 produkował samotrzeć na rynek lokalny. W 2003 Janusz złożył wniosek o wsparcie unijne, bo już wtedy, tj. przed akcesja, Unia wspierała finansowo nasze przygotowania do członkostwa. Przytulił następnie względnie niewielką sumkę (choć dla niego wcale niebagatelna), dzięki czemu mógł zatrudnić szwagra i Mietka przesiadującego zwykle pod byłym Gieesem. 

W 2004 nastąpiło wielkie bum. Sen i marzenie pokoleń Polaków się ziścił. Polska stała się częścią Zachodu, a to z kolei otworzyło przed Januszem niespotykane dotąd możliwości - rynek europejski stanął przed nim otworem, równocześnie w Polsce pojawili się nowi inwestorzy, co spowodowało przyrost popytu na usługi Janusza. Zresztą sama Polska en gros, a w przypadku Janusza lokalna gmina, zaczęły słać pytania, ile kosztowałoby kilkanaście nowych ławek do parku i czy Janusz ma w ofercie place zabaw. A może zająłby się też stolarką w remontowanym właśnie przedszkolu? Janusz w ofercie takich ekstrawagancji nie miał. Nie miał ani potrzebnego know how, ani maszyn. Ale miał długopis i drukarkę i dzięki temu mógł złożyć kolejny wniosek o unijne wsparcie, umożliwiające realizację nowych wyzwań. 

Dziś Janusz jest Panem Januszem, zatrudniającym pół wsi i cały tabun Ukraińców. Podpisał ostatnio długoletnią umowę z IKEA (dzięki funduszom i szkoleniom unijnym mógł zdobyć potrzebne ku temu certyfikaty), i myśli o ekspansji na wschód. Ostatnio na targach w Poznaniu nawiązał bardzo ciekawe znajomości z kilkoma zachodnimi firmami, i jeśli zmaterializują się one w postaci kolejnych zamówień na rynek niemiecki (który obok IKEA jest Janusza największym odbiorcą), Janusz ruszy za Bug. 

Wczoraj wieczorem Janusz jednak nie dopilnował kota. Rozbestwiony zwierz, karmiony lepiej niż jadał sam Janusz w latach 90., skoczył na pilota i jep - Potwór z Bagien! Janusz nigdy nie lubił tego filmu, ale jako wczesny boomer lubił popatrzeć na młodą Heather Locklear. Niestety. Na ekranie zamiast seksownej blondynki pojawiła się Beata Kempa! Lolaboga, Janusz się mylił! To nie był Potwór z Bagien na TVNie, a wywiad z europosłanką PIS na Telewizji Trwam! Co gorsza, Pani Poseł, patryjotka pełną gębom (oj jakże pelnom) i patronka wszystkich zagubionych plecaków, kazała Januszowi nie przeceniać wkładu Unii w jego życie. 

Janusz, niespotykanie spokojny człowiek wstał, wyłączył swój 80-cio calowy QLED i udał się jakby nigdy nic do sypialni. Położył się do ciepłego łoża, poprawił poduszkę i pomyślał: "Nie ku...! Kot też ma wyp****!!!". 


replay
O mnie replay

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości