gołym okiem widać, że nadciągający kryzys energetyczny jest nie tylko wynikiem działań wojennych - w ich gospodarczym i ekonomicznym wymiarze – ale też generalnym wyczerpywaniem się surowców naturalnych, z paliwami na czele, których zaczyna na całym świecie brakować …
dochodzą do tego zmiany klimatyczne i ich coraz gwałtowniejsze skutki gospodarcze, społeczne i psychologiczne – o zdrowotnych nie wspominając …
i niebawem dojdzie do tego, że z konieczności ograniczymy się (cywilizacyjnie) do zabezpieczania potrzeb najbardziej elementarnych – w miarę ciepłego i bezpiecznego dachu nad głową, ubrania, pożywienia, dostępu do podstawowych usług …
a o podróżowaniu – w jego obecnym, masowym, zachłannym, urlopowo-wakacyjnym kształcie – będziemy musieli zapomnieć, tu akurat z pożytkiem dla planety, czyli też nas samych ...
w tej sytuacji rodzi się pytanie – po co nam ten cały Centralny Port Komunikacyjny, na którym jedyne co będzie hulało, to gorący wiatr? …