Dobry1 Dobry1
251
BLOG

Analogia zachowań Ludu

Dobry1 Dobry1 Polityka Obserwuj notkę 2

„Lud głuchy na wszelkie argumenty, szedł za swymi ówczesnymi przywódcami i domagał się bezzwłocznego głosowania, nawet z pominięciem podstawowych zasad procedury. Tylko Sokrates, wówczas członek Rady, sprzeciwił się temu wnioskowi i żądał postępowania legalnego. Bezskutecznie. Głosowano; rzekomi winowajcy zostali skazani na śmierć. Wyrok wykonano. Później, gdy przyszło opamiętanie, powszechnie żałowano tego, co się stało.”
To powyżej to fragment z książki Aleksandra Krawczuka „Pan i jego filozof”. Dla wyjaśnienia podaję, że wspomniany we fragmencie wyrok dotyczył dowódców ateńskiej floty, która w bitwie morskiej ze Spartą, pod Arginuzami, w 406 roku przed naszą erą, odniosła zwycięstwo. Wydawałoby się, że ten fragment niczym się nie wyróżnia od pozostałej treści ksiązki.
 
Mnie w przywołanym fragmencie o zachowaniu Ateńczyków uderzyło zjawisko „głuchoty” ludu, na wszelkie argumenty – idącego za swymi ówczesnymi przywódcami. No i jeszcze, wspomniane opamiętanie, które później nadeszło. Okazuje się, że takie „zachowania ludu” występowały, dawno, dawno temu – przed latami, przed wiekami, przed ponad dwoma tysiącami lat.
 
A ja – nie znający historii – byłem przekonany, że głuchota na wszelkie argumenty, jest naszą, polską domeną. Teraz już zachowania moich rodaków, nie będą mnie dziwić i tym samym bulwersować. Teraz już, głucha i ślepa wiara ludu polskiego, który nie bacząc na argumenty idzie, za swymi przywódcami, a właściwie, za swoim, obecnym przywódcą – premierem Tuskiem, mnie nie zdziwi. Wszak będę miał podstawy do samousprawiedliwienia. Wytłumaczę sobie – to nie Polacy pierwsi przydeptywali ścieżki, absurdalnych, czy też irracjonalnych zachowań. – Musi być jakaś siła wyższa, która lud zniewala. Bo jak by nie patrzył poparcie większości Polaków, dla władającej Polską Platformy Obywatelskiej, można wytłumaczyć jedynie głuchotą ludu na wszelkie argumenty rzeczowe i jego zniewoleniem, przez „siłę wyższą”.
 
Gdyby Polacy byli narodem trzeźwo myślącym, nie zniewolonym, przez „siłę wyższą”, zauważyli by takie argumenty, jak: – niespotykany dotychczas dług publiczny, ponad 10- cio procentowe bezrobocie, ograniczony dostęp do placówek służby zdrowia ( kilkumiesięczne oczekiwanie na wizytę do lekarza specjalisty, jak również na miejsce w szpitalu), zaniedbania edukacyjne i zdrowotne, począwszy od małych dzieci, a skończywszy, na młodzieży wchodzącej w dorosłe życie i do tego wzrost kosztów utrzymania, i „czarne dziury” po polskich przedsiębiorstwach, czy też nieporadność w dziedzinie wykorzystywania zasobów naturalnych Polski, i na dokładkę, do tego wszystkiego dążność okołorządowych środowisk do spopularyzowania, hedonistycznego stylu życia.
 
Gdyby widzieli te wszystkie, w/w argumenty – czyli zjawiska patologii społecznej i gospodarczej – śmiem twierdzić, żeby tak ochoczo, za obecnymi przywódcami, nie szli.
 
Męczy mnie jeszcze to „opamiętanie”. Kiedy, albo, czy w ogóle ono przyjdzie? – I żeby nie przyszło, dopiero po „zapadnięciu i wykonaniu wyroku”.
Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka