Dobry1 Dobry1
165
BLOG

Łamanie Praw Człowieka, nie tylko na Białorusi

Dobry1 Dobry1 Polityka Obserwuj notkę 0

 

W Demokratycznej i Wolnej Polsce, członku (członkini) Unii Europejskiej, gdzie by okiem nie rzucił, gdzie by ucha nie przystawił, wszędzie się widzi, słyszy: „Białoruś łamie Prawa Człowieka” i temu podobne zarzuty kierowane głównie pod adresem „ Białoruskiego Dyktatora” vel Prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenki. Nie zamierzam temu wszystkiemu zaprzeczać. Nie będę twierdził, że na Białorusi jest wszystko „cacy”.
 
Stwierdzę natomiast, że Polska Władza – ta pierwsza i ta czwarta - zachowuje się jak ten z przysłowia, co to u kogoś widzi pod lasem, a u siebie nie widzi pod nosem. Mówię to, żeby zaakcentować, nie zauważanie powszechnego łamania praw człowieka w Polsce. Wyszukiwarki pokazują wiele artykułów, gdzie ludziska wypisują, przeróżne przypadki, zakazów, nakazów, które według nich łamią Prawa Człowieka.
 
Tym razem chcę pokazać nagminność łamania „Prawa do odpowiedniego i zadowalającego wynagrodzenia, zapewniającego jednostce i jej rodzinie egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej.” Przywołam w tym miejscu przykład, który świadczy o istnieniu całkowitego bezprawia w relacjach pomiędzy Zleceniodawcą i Zleceniobiorcą robót. Oto przykład zaczerpnięty z artykułu:Autostrady nie będą przejezdne na Euro 2012, będzie gigantyczna afera” zwp.pl  | aktualizacja 2012-04-07 (15:24)Czytamy w nim między innymi:
„Kilka ostatnich miesięcy było na pewno takich, że z pełną premedytacją i z pełną świadomością zarząd DSS narażał nas na straty, na bankructwo i na ruinę naszych firm, tylko ze względu na własne dobroMarek Szymczak”. W Gazecie Prawnej znalazłem artykuł „Firmy nadal bez gwarancji zapłaty za wykonane prace”. Czy już z tego co powiedział Marek Szymczak nie można wywnioskować, że właściciele firm zrujnowanych nie będą mogli zapewnić sobie i swoim rodzinom godnej egzystencji? Przecież właściciel firmy, który swoje pieniądze wydał na materiały i płace dla swoich pracowników mógł się na to zadłużyć. Przecież on musiał uregulować wszystkie zobowiązania wobec państwa – niby „państwa prawa”. Jeśli nie ureguluje wszystkich należności wobec państwa to komornik go zniszczy doszczętnie. Przysłowiowo mówiąc – puści go z torbami.
 
Przypadek opisany w artykule „Autostrady nie będą przejezdne na Euro 2012, będzie gigantyczna afera” jest szczytem góry lodowej. Po różnych budowach tzw. „Generalni Wykonawcy”, którymi zazwyczaj są firmy zajmujące dwa pokoje – jeden dla prezesa drugi dla zastępcy i sekretarki. Kierownicy budów, którzy są pracownikami tej firmy mają swoje pakamery na budowach. Takie to firmy często prowadzą budowy, na których pracuje kilkadziesiąt budowlańców, będących pracownikami tzw. Podwykonawców. I to ci Podwykonawcy są zdani na łaskę i niełaskę, tego „Generalnego Wykonawcy”. Ludzie! Wy nie macie wyobrażenia o statusie prawnym takiego podwykonawcy. Jemu państwo nie zabezpiecza żadnego bezpieczeństwa prawnego. On musi sam walczyć z niesolidnym – to mało powiedziane – perfidnie nieuczciwym „Generalnym Wykonawcą”, którym jest Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością w drodze cywilnego postępowania sądowego, a jeśli taka S. z O. O. ogłosi upadłość, wówczas nie ma żadnych szans na odzyskanie swojego wkładu finansowego w budowę. Podwykonawcy według, obowiązującego „prawa” w Polsce są na siódmym miejscu w kolejce do uregulowania zobowiązań, po likwidacji takiej S. z  O. O. A pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży masy upadłościowej nigdy dla podwykonawców nie starcza. Wierzcie mi właściciele firm podwykonawczych przeżywają horror. Często zapadają na zdrowiu, albo ogłaszają taką „upadłość” po której, ich bliscy układają ich w jednoosobowej „komnacie”. Potem tę komnatę zasypują ziemią, zaśpiewają pieśni specjalnie na ten cel skomponowane przez kompozytorów, oklepują łopatą i rozchodzą się do domów.
 
No i takie relacje pomiędzy jednostkami gospodarczymi, przez dwadzieścia parę lat trwania „Wolnej i Demokratycznej Polski”, nie zostały uregulowane. Ktoś powie mi, że to jest ryzyko. Odpowiem mu. Panie takie ryzyko było zasadne, kiedy były wyprawy zamorskie, z których nie wracały całe armady okrętów. Teraz obracamy się w przestrzeni przewidywalnej. Każdy wie, że jak będzie trwonił pieniądze, czyli wydawał je na cele uboczne, nie związane z prowadzoną działalnością, to w końcu ich zabraknie. Ale za to nieuzasadnione, rozrzutne – wręcz - trwonienie pieniędzy, powinien ponosić odpowiedzialność.
 
Zapytuję się! Kiedy w Polsce ukrócony zostanie ten, morderczy proceder. Kiedy w końcu zamknie się furtkę prawną umożliwiającą okradanie człowieka ciężko pracującego? Odpowiedzcie na to pytanie. Nie czekajcie aż ludzie wezmą sprawy w swoje, prywatne ręce i zaczną się mordować, podpalać, truć, oblewać kwasem, czy też innymi środkami żrącymi, albo jeszcze do tego torturować. Zawołania te kieruję do wszystkich, którzy mają możliwości wpływania na kształt obowiązującego prawa. Przypominam – to jest sprawa wielkiej wagi. Dotyczy ona bezpieczeństwa obywateli. A podstawową rolą, każdego państwa jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa.
Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka