Dobry1 Dobry1
99
BLOG

Atomówki to nie panaceum na dolegliwości energetyczne

Dobry1 Dobry1 Polityka Obserwuj notkę 0


 
Polacy to Naród wyróżniający się – spośród innych Narodów – szczególnym upodobaniem do chodzenia „na skróty”. Np.: Wolą rów przeskoczyć, niż zbudować nad nim mostek. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie różne szerokości rowów. Nasza sarmacka natura – niestety – przeważnie, nie mierzy zamiarów na siły. Dlatego to najczęściej wpadamy do przeskakiwanego rowu i bywa, że długo z niego się nie możemy wygramolić.
 
Takim rowem , który chcieliśmy przeskoczyć i z którego do dzisiaj nie możemy się wygrzebać, była transformacja ustrojowa. Nie chciało nam się krok po kroku modernizować „Demokracji Ludowej”, czyli  budować mostu zwiększającego prawdopodobieństwo bezpiecznego i mniej bolesnego dla obywateli przejścia z demokracji podszytej komunizmem do tej – niby – demokracji prawdziwej – czyli tej sprowadzonej z „Zachodu”. Mnie to – mówię Wam – przychodzą do głowy czarne myśli, że my się z tego rowu nigdy nie wygrzebiemy. I kto wie, czy ludziska nie dokonają odwrotu. Bo to ci w Tym rowie coraz bardziej grząsko się robi i coraz więcej w nim – słabszych osobników się topi.
 
Teraz, znowu „naszym” nie chce się zabiegać o pozyskiwanie naturalnych źródeł energii i dążą wszelkimi sposobami i wszelkimi podejściami do wdepnięcia – na pewno w coś gorszego, niż gówno – w energię jądrową. Chcąc przekonać miejscową ludność do słuszności swego skoku stosują pokrętne, manipulujące ludnością pytania w referendach przeprowadzanych w okolicach, potencjalnych lokalizacji elektrowni o napędzie atomowym. Ci przemądrzali i pewni swego skoku nie zwracają uwagi na, ten przykładny – emanujący dobrobytem – Zachód, gdzie atomówki już wychodzą z mody, ze względu na „zawód miłosny” tamtejszych decydentów do pożytków, jakie miały atomówki przynosić. One nie tylko, że nie dawały oczekiwanego – wielkiego – pożytku, ale do tego były nadspodziewanie nieprzewidywalne w zagrożeniu dla otoczenia. Do tego dochodzą niknące zasoby paliwa jądrowego, jakim uran i pluton, odpowiednio wzbogacane w jakiś izotop. No i to zagrożenie skażenia radioaktywnego w przypadku awarii, czy jakiegoś kataklizmu naturalnego uszkadzającego siłownię jądrową.  
 
Jak wczoraj musiałem stać w – co najmniej – kilometrowej kolejce przed przejazdem kolejowym na ulicy Pomorskiej w Szczecinie to sobie pomyślałem, że największym źródłem energii dla Polski byłaby likwidacja tych cholernych przejazdów bo nie podejrzewam, aby w Polsce był tylko ten na Pomorskiej. Na pewno jest takich wiele i nikomu nie przychodzi do głowy, że w oczekiwaniu na otwarcie szlabanu tony paliwa idą, bezużytecznie z dymem. A w Szczecinie już zbudowano między innymi teatr dla dzieci - Pleciugę, w budowie są Basen Olimpijski i Hala Widowiskowo Sportowa, Filharmonia i w projekcie Ogrody Pływające, Centrum Dialogu „Przełomy”. A o wiadukcie nad torami, na Pomorskiej mowy nie ma. I energia ulatuje w przestrzeń . Ale wojna o lokalizację atomówek jest prowadzona z dużą determinacją.
 
Na zakończenie powiem, ze mnie, na starość szlak trafia, przez tę bezgraniczną bezmyślność naszych decydentów. Bo czy u nas nie ma innych źródeł, czystszych, bezpieczniejszych, nie stwarzających zagrożenia dla ludzi, środowiska i mienia? Czy atomówki same się będą obsługiwać i same produkować energię i czy umożliwią władzy i energetykom leżenie bykiem? Pewnie takie widoki was – decydenci – kuszą. Ale nie myślcie sobie, że te widoki przyniosą wam spodziewany spokój i zysk. „Słowicze wdzięki w atomówkach głosie, lecz w zanadrzu zbrodnicze zamiary”. Opamiętajcie się póki jeszcze pora.  Wykorzystajcie gaz łupkowy, energię geotermalną, wsadźcie tiry na tory, rośliny energetyczne, ( w Polsce moc ziemi leży odłogiem) produkujcie paliwo z węgla, którego Polska ma dużo, a także wykorzystajcie wynalazek prof. Dobiesława Nazimka z lubelskiego UMCS, do produkcji paliw z CO2. Odstąpcie od budowy elektrowni atomowych w Polsce.
Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka