Dobry1 Dobry1
110
BLOG

Ubezpieczenia to dobry interes

Dobry1 Dobry1 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
 29-09-2013, 14:00   #14
Sebo Ubezpieczenia to dobry interes
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2006
Posty: 535
 
Domyślnie RE: Moje dalsze niezrozumienie polskiego prawa

Ja zaznaczę tu tylko, że w pewnym stopniu zgadzam się z tym, że odszkodowanie za zniszczony przedmiot nie powinno przekraczać jego wartości przed szkodą (co nie uzasadnia likwidacji metodą różnicową).
Chodzi mi jedynie o to, że jeśli poszkodowany nie chce wraku - ubezpieczyciel powinien mieć obowiązek go przejąć i wypłacić takie odszkodowanie by poszkodowany miał realną możliwość zakupu innego przedmiotu w stanie nie gorszym niż przed szkodą.
tzn likwidację szkody całkowitej wyobrażam sobie mniej więcej tak (tzn po stwierdzeniuszkody całkowitej):
  1. ubezpieczyciel pyta się poszkodowanego, czy jest on zainteresowany posiadaniem wraku, proponując przy tym 'cenę za wrak'.
  2. Jeśli poszkodowany się zgodzi - szkoda rozliczana jest 'metodą różnicową'.
  3. Jeśli nie, ubezpieczyciel ma obowiązek wskazać ofertę sprzedaży przedmiotu w stanie nie gorszym jak przed szkodą i wypłacić odszkodowanie w wysokości pozwalającej na kupno z tej oferty.
  4. Jeśli poszkodowany (lub ubezpieczyciel) nie zgadza się z faktem, że oferowany przedmiot jest w stanie pozwalającym wyrównać szkodę, może powołać biegłego, który to ustali (tzn np uzna, że zniszczony egzemplarz był bardziej zadbany etc) oraz wskazać, inną ofertę która zaspokoi roszczenie.
  5. Punkt 4. powtarzamy dopóki strony się nie zgodzą. Przy czym koszty postępowania są ponoszone przez stronę, która nie ma racji.

W powyższym schemacie postępowania cena i wartość odszkodowania byłaby kształtowana na zasadach wolnego rynku i braku uprzywilejowania dla molocha - zakładu ubezpieczeń.
Rzeczoznawca w tym wypadku jedynie stwierdzałby czy wskazane dwa pojazdy są w porównywalnym stanie. Nie oceniałby ich wartości - tym zajmowałby się rynek.
Sebo jest off-line Raportuj zły post   Cytuj zaznaczony tekst
 
Stary 29-09-2013, 22:27   #15
Użytkownik
 
Zarejestrowany: Jul 2013
Posty: 35
 
Domyślnie RE: Moje dalsze niezrozumienie polskiego prawa

No i propozycja Pana "Sebo" załatwiłaby majstersztyk ubezpieczycieli pozwalający na zaniżanie odszkodowań z ubezpieczenia OC. Tyle tylko, że ubezpieczyciele musieliby posiadać miejsce na przechowywanie wraków. T by ich zdopingowało do ograniczenia szafowaniem "Szkodą całkowitą", a więcej pracy włożyć w pertraktacje z poszkodowanym. No i na te zabiegi musieliby poświęcić część swoich zysków, a także poruszyć głową; zachodziłaby nieraz potrzeba zabrudzić rączki. A oni wolą mieć spokój i czyściutkie rączki. Poszkodowanych zaś traktować per noga. 

Trzeba przyznać, że im - dzięki polskie judykaturze - udaje się z dużym powodzeniem robić poszkodowanych w tzw. "Trąbę". Z treści wyroków sądowych, które przeczytałem, poza tym jednym, z 17 czerwca 1987 roku Sygn. akt IV CR 158/87 wynika zawsze to samo, czyli jak to mówią - jakby się poszkodowany nie obrócił, to zawsze ma "cztery litery" z tyłu. Objawia się to - miej więcej - tak: Na początku swoich wywodów Sądy głoszą, że poszkodowanemu się należy pełne odszkodowanie, z przywróceniem samochodu do stanu używalności. Jednak w dalszych wywodach, zawsze dochodzą do - zbawiennego dla ubezpieczycieli - wniosku, że te wszystkie przywileje poszkodowany może osiągnąć, jedynie wówczas, gdy nie sprawiają dla ubezpieczyciela nadmiernego wysiłku. I tak to jest nasza - polska - sprawiedliwość. Zapominają o tym , że któregoś - pięknego dnia - ktoś zdesperowany może ubezpieczycielom, albo i któremuś z Wysokich Sądów podrzucić bombkę, albo butelkę z materiałem wybuchowym, do jego pomieszczeń. Chociaż niektórzy powiadają, że powinniśmy w pozyskiwaniu pieniędzy nieuczciwymi sposobami zachować powściągliwość, czy też umiar - ale kto by takie przestrogi brał sobie do serca? Dlatego mamy to, co mamy - nie tylko w sferze odszkodowań komunikacyjnych. Najgorsze jest, w tym wszystkim to, że silniejsi wolą, zazwyczaj wybrać bliźniego wyzyskiwanie, niż jego wspieranie.
Całość dyskusji pod: http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/469409-moje-dalsze-niezrozumienie-polskiego-prawa-2.html 
Dobry1
O mnie Dobry1

Dziennikarzem Obywatelskim

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka