Okiem Samuraja Okiem Samuraja
1819
BLOG

Dlaczego należy przestrzegać Konstytucji?

Okiem Samuraja Okiem Samuraja Polityka Obserwuj notkę 5

Odpowiadam krótko: bo inaczej, ani politycy ani żaden rząd nie będzie w Polsce potrzebny!

Istnieją dwie koncepcje prawa „Prawo (law) i Statut (statute)”. Mówi się, że „Prawo” jest oparte na zwyczaju lub tradycji danego kraju. Inaczej mówiąc, jest to system norm prawnych, powstałych w wyniku rozwoju struktur państwa. Upraszczając można stwierdzić, że jest to tzw. prawo zwyczajowe albo po prostu zdrowy rozsądek. A z drugiej strony, „Statut” również jest pojęciem języka prawnego, uznanym ideologicznie i racjonalnie. Statut określa cele istnienia i sposoby działania instytucji publicznych. Czyli również reguluje sposób funkcjonowania państwa.

Najważniejszym prawem spośród wszystkich praw danego kraju jest „Konstytucja”. Chcąc opisać jednym zdaniem – Konstytucja tworzy „kształt kraju”, opisuje jego „cechy charakterystyczne”. To w Konstytucji odzwierciedla się osobowość – państwowość i „dusza” danego kraju. Tyle filozofii, a w praktyce, to każde prawo musi być sformułowane na podstawie Konstytucji i z nią zgodne.  Dlatego właśnie mówi się, że Konstytucja to „prawo prawa”. Co ciekawe, chcę również zwrócić uwagę na pewne pierwotne znaczenia tego słowa w języku polskim: konstytucja to także „struktura”, „budowa ciała”, „temperament”, „charakter”. Te pojęcia można również odnieść do państwa, po prostu Konstytucja opisuje kształt i charakter kraju. Dochodzę do sedna: z punktu widzenia wspomnianej perspektywy, Konstytucja jest to przede wszystkim prawo zwyczajowe.

I to jest bardzo ważny wniosek, gdyż wynikają z niego istotne przesłanki, pozwalające we właściwej perspektywie odnieść się do prób ukształtowania Polski w myśl prawa obcego (Unijnego).  Prawa, które powstało w oparciu o diametralnie inne doświadczenia historyczne i inną mentalność narodową. Czy takie prawo może dobrze służyć Polakom?

Obowiązująca Konstytucja Polski jest ukształtowana przez wielowiekową, często tragiczną historię tego kraju, a w swym zamyśle szanuje oraz chroni kulturę i obyczaje Polaków. Przestrzeganie obowiązującej Konstytucji jest świadectwem suwerenności narodu. A „suwerenność”, to nic innego jak prawo i sytuacja geopolityczna, pozwalająca danemu narodowi decydować we wszystkich sprawach dotyczących swojego kraju. Utrata suwerenności oznacza „wyzbycie się” (dobrowolne lub wymuszone) możliwości kształtowania swojego kraju, tak aby był on jak najlepszym miejscem do życia dla nas i naszych dzieci. Prawo to przejmują „najeźdźcy”, przedstawiciele innego państwa bądź po prostu „trzecia strona”. Taki kraj już nie jest niezależny.

W realiach współczesnej Europy, każdy ruch zacieśniający integrację wewnątrz Unii Europejskiej oraz wewnątrz strefy euro, zmierza do osłabienia suwerenności każdego państwa. Bo czy możliwa jest ścisła integracja krajów wewnątrz Unii Europejskiej z pełnym poszanowaniem suwerenności każdego z nich? Nie. Dlatego działalność struktur unijnych zmierza do ujednolicenia prawa w regionie. W tym celu sięga do tworzenia „Statutów”. Ale uwaga: regulacje unijne, nie odnoszą się wyłącznie do ekonomii. Ich efektem ma być zarówno wzmocnienie współpracy gospodarczej jak i połączenie polityczne. Pełna spójność.

Ograniczając się do perspektywy krótkoterminowej, owszem, może wydawać się, że integracja europejska może być dla Polski korzystna i może przynieść wzrost gospodarczy. Jednak w perspektywie średnio- i długoterminowej, każdy podobny projekt kończył się dla zwykłych ludzi po prostu źle. Ścisła integracja oznacza rezygnację z suwerenności narodowej, zanika poczucie patriotyzmu, wartości istotne dla danego narodu są zastępowane przez idee społeczeństw „silniejszych”. Ostatecznie naród upadnie. Upadek narodu jest nieuchronny, bo nie ma już mechanizmów (Konstytucji narodowej), które by go chroniły. A co swoim członkom funduje Unia? Aby twór ten mógł sprawnie funkcjonować, zmusza się stowarzyszone państwa do ujednolicania statutów,  ignorując prawa każdego kraju, a wreszcie zmuszając do zmiany prawa najważniejszego - Konstytucji. Powstaje sztuczny, nienaturalny twór.  A jak to się może skończyć?

Przykładów nie trzeba szukać daleko. Proszę sobie przypomnieć, że kiedyś w Europie istniało państwo „Jugosławia”. Kraj ten również został sztucznie ujednolicony. Co więcej,  porównując ówczesne państwa „socjalistyczne”, Jugosławia pod względem gospodarczym była dość bogata. I jak to się skończyło?... Cóż ta daleko idąca „integracja” przyniosła to zwykłym ludziom? Niczego to Europejczyków nie nauczyło?  

Pełna integracja, do której dąży polski rząd, niesie za sobą także pewien skutek. Którego, chyba obecni politycy nie są świadomi. Otóż zadaniem rządu każdego kraju jest dbanie o bezpieczeństwo swoich obywateli i rozwój gospodarki narodowej (ekonomia to Oikos Nomos). A może to robić, tylko wtedy, gdy posiada odpowiednie uprawnienia. A co wtedy, gdy te środki i narzędzia zostaną przeniesione na „trzecią stronę”? Otóż wtedy już żaden rząd, ani politycy nie będą już Polsce potrzebni! Po co utrzymywać marionetki? Przecież niedługo wszystkie organy państwowe będą działać wyłącznie w myśl instrukcji Unii Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Po co utrzymywać parlament, który zajmuje się jedynie ratyfikowaniem ustaw Unijnych? Po co Polsce politycy, jak nic nie mogą dla Polski zrobić? Tak Szanowmi Państwo "z prawa" i "z lewa": jak tak dalej będziecie rządzić, to już wkrótce nie będzie "następnej kadencji"!

Faktem jest, że Polska stopniowo i pokojowo traci suwerenność na rzecz instytucji ponadnarodowych. Swoista anatomia upadku kraju… Pozostaje dla mnie nierozstrzygnięte pytanie: Dlaczego Polacy tak ciężko i rozpaczliwie walczyli o wolność? Po co odzyskali niepodległość? Wreszcie, jak można przeprosić przodków?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka