Marcin Tomala Marcin Tomala
1935
BLOG

Platforma w pędzie po darmowe kubeczki

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 17

W Kołobrzegu otwarto nową galerię handlową i z okazji tego wiekopomnego wydarzenia tłum ruszył do walki. Sceny niczym z groteskowego horroru, gdzie banda umarlaków walczy i tratuje się nawzajem w pogoni za świeżym mięskiem. Załączam pod tekstem filmik dokumentujący wydarzenia, ostrzegając jednocześnie - tylko dla ludzi o mocnych nerwach!

Co tam takiego rozdawali, że w kraju, któremu cały świat zazdrości rozwoju gospodarczego, wolność i szczęście obywateli kwitną niczym uśmiech na twarzach rządzących, wyjaśniających wyborcom (debilom?) swe kolejne przekręty (Neumannowi przed chwilą wymsknęło  się w TVN-ie, że te duże wydatki na przejazdy to także dlatego, iż współpracowników rozliczano) rozpętąło się takie szaleństwo? Smartfony? Telewizory? Sprzęt AGD? Biżuterię? Luksusowe torebki, bony rabatowe?

Pudło. W kraju, gdzie średnia krajowa to podobno 3800 zł a dobrobyt wylewa się z każdego kąta najpodlejszej mieściny, kołobrzeskie zamieszki, większe niż protesty przeciwko anty-demokratycznym wyborom samorządowym, wywołały... rozdawane za darmo kubki i parasole. Ile w tej walce finezji! Sprytu, zaciekłości, wytrwałości i strategicznego planowania - przecież dlaczego ograniczyć się na jednym kubeczku, skoro można mieć dwa...?

Tak patrzę na tych biednych miłośników Komorowskiego (przecież statystycznie 70% społeczeństwa to go uwielbia, zakładam zatem, że większość tego tłumu także - choć stawiam dolary przeciwko kubkom, że ta liczba pewnie jest tam jeszcze większa) i co widzę? Miłościwie nam panujących polityków w pędzie po diety, dodatki, dofinansowania na poselskie podróże. Jedna ręka chowa za plecy służbową limuzynę, by druga w tym samym czasie sięgała łapczywie po dziesiątki tysięcy zwrotów kosztów za używanie prywatnego auta. 

Przecież można, prawda? Standardy wysokie i oskarżenia o łamanie zasad uczciwości (przecież nie trzeba akurat w tym wypadku czekać na prokuratorskie zarzuty) to my mamy względem partii opozycyjnej, sekretarz Platformy Obywatelskiej Andrzej Biernat dowcipnie (ten kabaretowy talent, mistrzunio!) podsumowuje Sikorskiego i jego łapczywych, aroganckich kolegów: "Na dzisiaj nie mamy powodu, by wszczynać jakiekolwiek larum. Jeśli zostało popełnione jakieś przestępstwo, to są odpowiednie organa, by się tym zajmować. Dopóki nie są postawione jakiekolwiek zarzuty, to dlaczego my mamy się tym zajmować?"

Właśnie, dlaczego mają się nimi zajmować? Są ważniejsze rzeczy do roboty - w Sejmie darmowe kubeczki i parasolki rozdają przecież. Ku chwale ojczyzny!


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka