Anglicy lubują się, chyba nawet częściej niż Polacy, w określaniu osoby panikującej w sposób bezmyślny, mało efektywny, idiotyczny - jako "bezgłowego kurczaka" (headless chicken). Latający wte i wewte, walczący o resztki życia kurak jest wręcz idealnym symbolem tego, co wyprawia po sensacyjnych wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich Bronisław Komorowski.
To będą (już są) naprawdę ciekawe dwa tygodnie. Mobilizacja zszokowanego mainstreamu jest wręcz groteskowa - choć nie dziwię się wcale - okazuje się, że naród traktowany od lat niczym stado kompletnych durni potrafi się odgryźć - jak nie Dudą, to Kukizem.
Jaką receptę na ten wyborczy szok ma urzędujący prezydent i jego sztab? Potraktować wyborców niczym jeszcze większych idiotów. W parę godzin Komorowski zdążył już obiecać więcej, niż zrealizował przez 5 lat urzędowania (mając do tego pełnię władzy Platformy Obywatelskiej). Wczoraj traktujący niczym śmieci obywatelskie projekty, nawołujący do bojkotu referendum warszawskiego, bezmyślny namiestnik podpisujący rządowe ustawy uderzające w naród - dziś zwolennik JOW-ów i referendum w każdej ważnej sprawie (nawet ustalenia nowych reguł w systemie podatkowym!).
Brakuje tylko w jego wykonaniu tezy, że urzędujący prezydent to paskudny i wstrętny jest, systemowy - dlatego trzeba głosować na Komorowskiego, on to zmieni! Idzie to rzecz jasna w parze z szalonym atakiem na Andrzeja Dudę, który tę agresję traktuje z wdziękiem, inteligencją, uśmiechem. Z drugiej strony nikt nie będzie się przecież bał uderzającego na oślep kurczaka bez głowy.
Jak to się skończy? Nie mam pojęcia. Polacy to jednak mimo wszystko naród nieprzewidywalny, a skoro nawet w UK głosy między Dudą a Komorowskim rozłożyły się po równo (widocznie ci od tego drugie faktycznie tu zwiedzać i podróżować przyjechali) nic nie jest pewne. Słyszę nawet głosy, że po co nowego do władzy dopuszczać, skoro ten stary już się nakraść zdążył, to teraz uczciwy będzie - co z kolei sprawia, że zupełnie serio rozważam wprowadzenie jakichś podstawowych testów na posiadanie praw wyborczych.
Jedno jest pewne - nawet zakłady bukmacherskie zgłupiały - przed pierwszą turą zdecydowanym faworytem był Komorowski, na tę chwilę zakłady wycofano - nie mają zielonego pojęcia jak rozłożyć stawki. Pozostaje mieć nadzieję, że polscy obywatele nie będą tego kurczaka próbować ratować i wyląduje dokładnie tam, gdzie jego miejsce. W wyjątkowo niesmacznym, ruskim rosole.
Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala
Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta
Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka