Marcin Tomala Marcin Tomala
1840
BLOG

Czas pogardy wg PiS-u

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 52

Władza deprawuje. Rodzi poczucie wyższości, arogancję, wiarę w nieomylność i prawo do pogardy. Dotyka to wszystkich niezależnie od przynależności partyjnej i przekonań - choć stopień zeszmacenia bywa różny i jest rozłożony w czasie. Co najśmieszniejsze decydującym czynnikiem nie jest tutaj ideologiczna uczciwość a realność utraty władzy. Gdy brak alternatywy a opozycja to kłamstwo w najczystszej postaci, proces degeneracji jest zaiste błyskawiczny.

Prawo i Sprawiedliwość zyskało pełnię władzy przy aprobacie społecznej i dużym zaufaniu nie tylko żelaznego elektoratu, ale ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie mieli dość hipokryzji i cwaniactwa Platformy Obywatelskiej. Dziś właśnie ich zaufanie wystawiane jest na najwyższą próbę, palone w ogniu pychy, arogancji, pogardy.

Pewnego rodzaju koloryt w wykonaniu ekscesów pani Pawłowicz, gwiazdy social mediów, słynnego z publikowanie zdjęć stóp Tarczyńskiego czy wyzywającej od durniów każdego, kto ośmieli się mieć inne zdanie Lichocka jest medialnie fatalny, ale nie zabójczy. Choć wskazuje dobitnie na jakiej ścieżce znajduje się wiele posłów PiS-u i powinien być to sygnał ostrzegawczy dla liderów ekipy rządzącej.

Wątpliwości może budzić rozgrywanie sprawy Smoleńska, gdzie cała para idzie w apele i medialny gwizdek, a jakoś nie obiło mi się o uszy info o poproszeniu NATO o pomoc w odzyskaniu wraku i międzynarodowe śledztwo, a okazja była przecież świetna jak nigdy.

Proponowany dziś nagle projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe jest jednak, wspomnicie moje słowa, początkiem końca tej formacji. O ile skutki finansowe dla budżetu państwa projektu zmian jest kroplą w morzu potrzeb, to efekt wizerunkowy i dbałość o koryto własne (i przy okazji byłej żony Komorowskiego czy posłów Petru i Niesiołowskiego) jest katastrofalny.

 

Tłumaczenie tylko to wrażenie pogłębia.

Więcej zarabiający politycy nie będą brali łapówek, nie będą kradli (sic!);

- potrzeba specjalistów a ci muszą lepiej zarabiać (to teraz w rządzie pracują patałachy?);

- posłowie zarabiają za mało w porównaniu do europejskich kolegów (zarabiają znakomicie jeśli chodzi o wielokrotność pensji średniej, o minimalnej łaskawie nie wspomnę);

- nie może być tak, że byle piłkarz albo Polak na zmywaku w Anglii zarabia więcej itd.

 

Jednym słowem w pigułce mamy to, za co tak kochaliśmy PO. Bezczelność i niezrozumienie realiów, ośmieszanie wyborców a krytykę i słowa wątpliwości traktowane pogardliwie i po macoszemu. Kwota wolna? Jak śmiesz pytać, przecież jest 500 plus! Rządzimy wspaniale już pół roku, spełniamy wybrane obietnice, kasa się należy, damy sobie podwyżkę, mordy w kubeł.

Daliście właśnie Lisom, TVN-om i onetom materiał na najbliższe lata, ot tak - wizerunkowa masakra której, wybaczcie, nie mam zamiaru bronić. Wy będziecie, kasa nie śmierdzi przecież.

Tak, nie ma alternatywy. Znający się na ekonomii jak na historii Petru czy skompromitowany Schetyna to żaden wybór. Dochodzi strach społeczny przed terroryzmem. Ale są jeszcze 3 lata i alternatywa się pojawi, tylko wtedy będzie już dla PiS-u zbyt późno.

Dziś zdecydują. 

 

Dyskutować ze mną można najłatwiej tutaj: https://twitter.com/marcintomala

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka