Szanowni Państwo, wybiegnijmy na chwilę myślami w przyszłość. Już we wrześniu rzesze nauczycieli przystąpi do nauczania, ale również do wychowywania dzieci umieszczonych w szkołach. Oczywiście wychowanie to nastąpi w odpowiednim duchu postępu, gdyż tego wymaga nie tylko Ministerstwo Oświaty, ale również nieskalane standardy Unii Europejskiej. Nieskalane standardy sugerują żeby umieścić dzieci w szkołach już w szóstym roku życia, a Ministerstwo Oświaty staje naprzeciw wyzwaniom przyszłości i nakazuje takie umieszczenie przeprowadzić.
Przyszli nauczyciele zajmą się właśnie wychowaniem dzieci, ponieważ dzisiejszy rodzic, przepraszam – opiekun prawny, żeby pozbyć się zużytych XIX wiecznych anachronizmów – nie jest odpowiednio przygotowany do takiego wychowania. Przede wszystkim dzisiejszy opiekun dziecka (rodzic dla ludzi starej daty) nie ma odpowiedniego przygotowania pedagogicznego, które otrzymują absolwenci wyższych uczelni. Poza tym, taki opiekun może nieopatrznie wychować swoje dziecko w nastroju homofobicznym, nie wyjaśniając dziecku, że homoseksualizm jest naturalną relacją pomiędzy dwojgiem ludzi.
Nauczyciele przede wszystkim zajmą się wychowaniem demokratycznym, co oznacza, że wszyscy ludzie będą braćmi i dziecko jest równe rodzicom, a na pewno ma takie same prawa. Powinno ono dochodzić swoich praw w dyskursie społecznym, pomiędzy opiekunem, a dzieckiem. Na przykład jeśli będzie chciało uprawiać seks mając 13 lat – jak postuluje Wielce Czcigodny Janusz Palikot – powinno wcześniej porozmawiać o tym z opiekunami, oczywiście żeby ustalić jedynie datę i godzinę takiego stosunku. Dlatego to nauczyciel powinien uświadamiać ucznia o jego seksualności gdyż często opiekunowie nie mają do tego odpowiedniego wykształcenia, które mogło by skutkować brakiem sukcesu w życiu seksualnym 13-latek. Brak takiego sukcesu w dobie kiedy już w tym wieku każdy ma za sobą pierwszą inicjację, może odbić się na jego psychice i prowadzić do niekorzystnych skutków. Może nauczyciele wyjdą niedługo sami z inicjatywą w kierunku 13 latek, a wtedy nie będzie już mowy o pedofilii, ponieważ i ona może się okazać naturalna relacją.
