Ze stron internetowych GUS oraz oficjalnych wyliczeń rządowych można wyczytać, że w Polsce od stycznia 2020 do marca 2022 roku zmarło około 1 milion 123 tys. ludzi, a urodziło się w tym samym czasie niespełna 640 tysięcy. Wśród tego ponad miliona zmarłych, jest ponad 200 tysięcy ofiar nadmiarowych zgonów spowodowanych zamknięciem przed Polakami służby zdrowia w czasie trwania dziwnej pandemii. Takiej hekatomby oszalałej śmierci, nie było nawet w ciągu żadnego roku, spośród sześciu lat trwania drugiej wojny światowej, wśród których rok 1945 uznano za najbardziej tragiczny pod tym względem, jako zamknięty łączną liczbą ponad 450 tysięcy zmarłych Polaków - zazwyczaj pomordowanych i poległych w walkach z hitlerowskimi Niemcami i ich kolaborantami.
Ostatnie lata rządów PiS, to - abstrahując od przyczyn - hekatomba śmierci na narodzie polskim, nawet w porównaniu ze wszystkimi latami drugiej wojny światowej. Gdy dodamy do tego wszystkiego ponad 8 milionów Polaków, wypędzonych z Ojczyzny za chlebem przez wszystkie rządy "przedpisowskie", to mamy dokładnie realizację tych samych celów, które postawiła sobie III Rzesza, wyrażone przez Hansa Franka: "Otrzymałem polecenie bezwzględnego złupienia zdobytych ziem wschodnich; mam doprowadzić do ich całkowitej gospodarczej, społecznej, kulturalnej i politycznej dewastacji. (...) Kraj ten powołany jest do spełniania roli rezerwuaru robotników na wielką skalę. Mamy tu jedynie gigantyczny obóz pracy, w którym wszystko, co oznacza siłę i samodzielność, jest w rękach Niemców. Polakom należy umożliwić kształcenie się jedynie w tym zakresie, aby uświadomili sobie, że jako naród nie mają żadnych perspektyw"
Po dokładnym przyjrzeniu się tym wszystkim faktom, otrzymamy obraz nieprawdopodobnej tragedii, zgotowanej i wydanej nam po 1989 roku powolnrj, totalnej wojny hybrydowej do całkowitego, fizycznego wyniszczenia nas Polaków - po to, żeby kto inny zajął naszą Ojczyznę i przejął dorobek wypracowany rękami wielu pokoleń. Coraz większy zamordyzm, zniewolenie i cenzura prewencyjna, jaką zaprowadził obecnie PiS, nie ma sobie podobnych w żadnym okresie całej historii Polski. ABW zablokowała praktycznie wszystkie, wolnościowe portale internetowe, które nie poddały się rządowemu zmuszaniu ich do udziału w propagowaniu zakłamanej narracji i propagandy, dotyczącej zarówno plandemii Covid-19 oraz aktualnej reżimowej polityki kłamstw w odniesieniu do sytuacji na Ukrainie. Propaganda medialna natomiast, wykorzystująca bez skrupułów środki perswazji psychologicznej, stworzyła całe armie kapusiów i tropicieli "ruskich onuc", którzy gorliwie dbają o medialną politpoprawność. A wszystko to dzieje się pomimo konstytucyjnego zakazu stosowania cenzury prewencyjnej w jakiejkolwiek formie i sytuacji.
Stare przysłowie mówi, że jak Pan Bóg chce człowieka ukarać, to mu rozum odbiera. Dziś większość naszych rodaków sama Boga o odebranie rozumu prosi - zarówno przez obnoszenie się własną głupotę jak i akceptację dla kłamstwa, któremu oddali się w niewolę cały sercem i duszą. Przez całkowicie bezrozumne i bezrefleksyjne przyjmowanie ukraińskich uchodźców, nawet nie widzą, że systematycznie stają się obywatelami drugiej kategorii we własnym kraju. Ze zgrozą czytam o licznych przypadkach odsyłania Polaków z przysłowiowym kwitkiem od medycznych przychodni i oddziałów specjalistycznych, ponieważ pierwszeństwo mają Ukraińcy. Rząd polski bowiem, umożliwił Ukraińcom dostęp do usług medycznych w Polsce poza wszelką kolejnością w trybie natychmiastowym, podczas kiedy Polacy muszą czekać na wizytę u specjalistów od kilku miesięcy do dwóch lat - nawet gdy odczekali taki termin co do minuty, mogą znów czekać na kolejny termin, bo zjawił się potrzebujący pomocy Ukrainiec.
Ukrainoza zastąpiła z powodzeniem covidianizm i Polacy, podżegani przez rządowe tuby propagandy, oddają Ukraińcom wszystko zupełnie bezrefleksyjnie i bez żadnego sprzeciwu, pozwalając się sprowadzić do roli Elojów z "Wehikułu czasu" na własnej ziemi. Kiedy słyszę i czytam to, co głoszą przywódcy naszego państwa, to zastanawiam się, czy na pewno żyję w tym samym kraju co w roku 2015, kiedy z pełnym przekonaniem oddałem swój głos na Prawo i Sprawiedliwość. Dziś z ówczesnych pryncypiów partii Jarosława Kaczyńskiego nie tylko nie zostało już nic, ale pisowskich baronów wypada wręcz zapytać w czyim imieniu i za czyją zgodą czy namową działają wbrew polskim interesom, polskiej suwerenności i polskiej racji stanu. Jeszcze niedawno ten sam rząd opowiadał wszystkim bzdury, że nie jest w stanie sprowadzić kilkuset tysięcy Polaków, potomków Kresowian z czasów drugiej wojny światowej, zesłanych na daleki wschód Rosji i Kazachstanu. Dziś ten sam rząd prowadzi de facto szeroką akcję przesiedleńczą milionów obywateli Ukrainy, nie licząc się żadnymi kosztami - ani finansowymi, ani gospodarczymi, ani społecznymi. Jeszcze niedawno rząd PiS wyśmiewał księżycowe wymysły opozycji, słusznie pytając o źródła finansowania niedorzecznych pomysłów, chełpiąc się jednocześnie racjonalną i pragmatyczną polityką finansową - dziś lekką ręką wydaje takie pieniądze, że należałoby podejrzewać, iż Morawiecki trzyma w zanadrzu odkryte gdzieś w Polsce bogate pokłady diamentów.
Komentarze