kemir kemir
1942
BLOG

Murem stoimy za Premierem Morawieckim

kemir kemir Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 140

Premier Mateusz Morawiecki w Monachium, odpowiadając na pytanie będące w istocie podłą prowokacją, powiedział m.in.: " Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy zbrodniarze. Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy – nie tylko niemieccy ”.

Po czym w żydowskich mediach i w kręgach politycznych Izraela wybuchła histeryczna bomba atomowa. Nuklearna histeria, połączona z nienawiścią do Polski i Polaków na słowa czystej jak kryształ prawdy,. Prawdy historycznej, z którą nie da się dyskutować ponieważ prawda - ta prawda - jest czymś znacznie bardziej ważnym niż żydowska "religia" holocaustu - mimo całej swojej tragedii i ludzkich cierpień. Polski premier nie wypowiedział żadnego słowa które mogłoby usprawiedliwić żydowską histerię.

A może trzeba było publicznie wspomnieć o żydowskim entuzjazmie dla okupantów we wrześniu 1939 r.,o działalności żydowskich Judenratów, o Żydowskiej Gwardii Wolności – "Żagwi" – specjalnie stworzonej przez warszawskie gestapo i głęboko zakonspirowanej organizacji,winnej ograbienia i wydania na śmierć co najmniej 2,5 tys Żydów.

Może mógł i powinien pan Premier powiedzieć o żydowskich agentach gestapo, którzy gorliwie składali donosy na swoich współbraci.  Oni nie działali tylko w gettach. Specjalne przepustki umożliwiały im poruszanie się także po aryjskiej stronie, czasami nawet po terenie całej Generalnej Guberni. Wiernie służyli niemieckim oprawcom swoich rodzin, żon i dzieci. Robili to bez jakichkolwiek zahamowań, z własnego wyboru, niekiedy tylko w imię większej porcji żywności lub czasowych przywilejów. Trzeba było może przypomnieć, o Abrahamie Gancweichu i Dawidzie Sternfeldzie – czyli o przywódcach powstałej w grudniu 1940 r. tzw. "Trzynastki" – grupy składającej się z żydowskich policjantów - donosicieli. Oficjalnie grupa miała zwalczać przemyt i spekulację w getcie, faktycznie jednak jej działalność nakierowana była na kontrolę działalności Judenratu oraz infiltrowanie działających w getcie podziemnych organizacji. Działała również po stronie aryjskiej, gdzie jej członkowie udawali bojowników żydowskiego ruchu oporu.

Nie powiedział też Mateusz Morawiecki o Szama Grajerze – człowieku przedwojennego lubelskiego półświatka, który gdy trafił do więzienia, zgodził się pracować dla gestapo. Niemcy pozwolili mu nawet na otwarcie własnej restauracji, do której drzwi pomalowane były ulubionym przez nazistów kolorem brunatnym. W restauracji Grajera gromadził się świat żydowskich prostytutek, alfonsów i szpicli. U Grajera bywał także kwiat lubelskiej SS, opijając kolejne swoje eksterminacyjne sukcesy w getcie. Ale Grajer przede wszystkim wyciągał rękę po pieniądze i kosztowności innych Żydów. Wydawał ich Niemcom dziesiątkami i zawsze od rodzin ofiar brał łapówki za interwencję w sprawie uwolnienia.

Może też warto było wspomnieć o Żydowskiej Służbie Porządkowej (Jüdischer Ordnungsdienst), zwanej potocznie policją żydowską. A było to najsprawniejsze narzędzie w rękach Niemców. W skali całej okupowanej przez Niemców Polski mogło to być nawet kilkadziesiąt tysięcy  żydowskich "policjantów". Na co dzień członkowie Żydowskiej Służby Porządkowej dokonywali rekwizycji, łapanek i kierowali tysiące Żydów do transportów śmierci. Robili to z gorliwością i bezwzględnością. O tej bezwzględności może świadczyć m.in. to, że – jak stwierdził Baruch Goldstein, przed wojną współorganizator bojówek Bundu – " każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, aby je poświęcić na ołtarzu dyskryminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek, mógł schwytać – przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny" Żydowska policja budziła przerażenie i wstręt wśród mieszkańców gett i całej społeczności żydowskiej.

Można tak długo wymieniać, można dolać oliwy do ognia i wspomnieć np., że przy obozach koncentracyjnych istniały domy publiczne, a kobietami które tam przebywały i świadczyły usługi były żydowskie więźniarki. Można, ale po co?

Za to Szewach Weiss rozpacza powodu, że polski premier "niweluje wszystko, co do tej pory udało się zbudować ". Tak, panie Weiss - mój polski premier niweluje właśnie politykę poddaństwa Polski wobec szkalującej nas łajdackiej narracji obarczającej nas zbrodnią holokaustu. Pan Weiss musi zrozumiec, że bez prawdy - także tej mało chlubnej dla Żydów -  historia holokaustu nie jest prawdziwa. Bez tej prawdy, my - Polacy,  nie będziemy mogli w pełni dostrzec dramatycznej walki bojowników Żydowskiego Związku Wojskowego, Żydowskiej Organizacji Bojowej i dramatów, jaki przeżywało 6 milionów ofiar Shoah.

Binjamin Netanjahu, premier Izraela, stwierdza, że nigdy nie zgodzi się na podobną do słów Morawieckiego narrację. Oznacza to tyle, że mówienie prawdy o udziale Żydów w mordowaniu innych Żydów pana Netanjahu zabolało - i dobrze, bo zaboleć powinno mocno. Żałosna jest ta wypowiedź człowieka "umoczonego" w przekręty gospodarcze swojej żony, człowieka, który jest osobiście odpowiedzialny za rozpętany w Izraelu antypolonizm, haniebnie obarczający nas w istocie - rozpętaniem II wojny światowej. Izraelski premier powinien być w Polsce jednoznacznie i oficjalnie potępiony oraz objęty ostracyzmem.

Nie tak powinna wyglądać żydowska wdzieczność za kilku wiekową gościnę w naszym kraju. Zamiast wdzięczności dostajemy dziś od Żydów mściwość i zniewagi. My to przetrwamy, bo broni nas prawda wyrażona ustami polskiego premiera, ale naród żydowski musi zrozumieć, że nastąpił koniec haniebnych kłamstw o Polakach będących rzekomo jedynymi i gorliwymi wspólnikami Niemców w Zagładzie. Koniec religii, że tylko Żydzi byli ofiarami.

Możemy i powinniśmy rozmawiać o polskich kanaliach wydających Żydów na śmierć. Wiemy, że w holokauście były też polskie pojedyncze winy, tyle, że te winy nic nie są większe od tych po stronie żydowskiej. Powiedzmy wreszcie bez strachu z podniesioną husarską przyłbicą, że w istocie są dużo mniejsze!. O tym mówią fakty, niestety ciągle świadomie przemilczane i ukrywane z powodów oczywistych - są one niezwykle niewygodne dla Izraela.

Dlatego, jak nigdy w powojennej historii Polski, dziś wszyscy musimy stanąć murem za Premierem Mateuszem Morawieckim!

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka