kemir kemir
5698
BLOG

Elektorat specjalnej troski.

kemir kemir PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 279

Z zupełnie niewytłumaczalnych powodów wciąż jeszcze powszechnie używa się słowa "opozycja" w odniesieniu do Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, postkomuchów i lewactwa z SLD i popłuczyn po PSL. Za encyklopedyczną definicją: opozycja to ugrupowanie lub grupa ugrupowań, w szczególności partii politycznych, sprzeciwiających się polityce rządu lub większości parlamentarnej, krytykująca dominujące ideologie czy instytucje. Nie narusza przy tym prawa ani zasad gry wyborczej i parlamentarne. Opozycja polityczna nie tworzy rządu i dąży do przejęcia władzy, w zgodzie z demokratycznymi zasadami parlamentarnymi, tworząc jednocześnie alternatywny program mający służyć państwu. Tych warunków nie spełnia żadna (może poza Kukiz 15) z wyżej wymienionych partii. Śmiem twierdzić, że w obecnej sytuacji to po prostu zorganizowane grupy przestępcze, popełniające prawie pełen wachlarz przestępstw wymienionych w Kodeksie Karnym: Rozdział XVII. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej - a zwłaszcza:  Art. 127. Zamach stanu, Art. 128. Zamach na organ konstytucyjny RP, Art. 129. Zdrada dyplomatyczna, Art. 133. Znieważenie Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej, Art. 135. Czynna napaść lub znieważenie Prezydenta RP, Art. 137. Publiczne znieważenie znaku lub symbolu państwa .


Okres kilkunastu minionych dni ujawnił na pozór zupełnie niezrozumiały fenomen szaleństwa w wydaniu przegranej koalicji PO/PSL, postkomuchów, lewaków i  Nowoczesnej, które mobilizują podstarzałe grupy "patriotów", obrońców wolności, Konstytucji, Trybunału, demokracji i wrogów kaczego państwa wszelkiej maści. Cóż za zryw narodowy się uaktywnił! Aż prosi się przemówić do tych ludzi: Ludzie, opanujcie się! Wy, którzy krzyczycie sami pewnie nie wiedząc, o co Wam chodzi. Jakie widzicie zagrożenie demokracji, wobec kogo? Wszak każdy, kto ma czyste ręce, nie jest uwikłany w układy, sitwy i mafie może być spokojny. Zatem czego się obawiacie? O jakie "wolne" sądy wam idzie? Ostatnie wolne sądy w Polsce były w II RP, ale najpierw Niemcy, później sowieci i polscy komuniści wymordowali całą elitę sędziowską, prawniczą, profesorką i humanistyczną -  w zamian przywożąc na sowieckich czołgach prostaków w walonkach i mianując na "sędziów" miejscowych zdrajców, którzy z dziką nadgorliwością wydawali wyroki na tych, którzy jakimś cudem przeżyli koszmar wojny. Do dziś funkcjonują całe rodzinne klany prawnicze, wywodzące się z tych mrocznych czasów. Czy tego nie wiecie? O takie "wolne" sądy wam chodzi? Czy tak trudno pojąć, że to baronowie "opozycji" bronią swoich stołków, swoich interesów, a Wy jesteście tylko pionkami w tej wrednej rozgrywce, którą oni - przegrani i skompromitowani, brudni i źli -  chcą z waszym udziałem odzyskać?



Problem jednak jest taki, że wszelkie tego rodzaju przemowy, to próżny trud - do tych ludzi nie trafi już żaden racjonalny argument. Mimo, że pełno wszędzie ogłoszeń oferujących pracę (już nie za 2,50 zł/h, jak za Tuska), mimo, że program 500 Plus pomaga związać koniec z końcem,  mimo, że na ulicach jest bezpiecznie, mimo, że żyje się w Polsce całkiem fajnie i przyjemnie, to w kraju narasta fala nienawiści o niespotykanej sile. Dlaczego zatem  elektorat "opozycji" pozostaje wierny ugrupowaniom, które nie mają nic do zaoferowania Polakom? Odpowiedź jest banalnie prosta. Nastąpiło mianowicie trwałe skrzywienie mentalne tego elektoratu i nie jest to bynajmniej określenie dla niego obraźliwe. Nie do wiary, ale istnieje wcale liczne grono wielbicieli Tuska, są tacy, którzy nic złego nie widzą w PO, a Jaruzelski czy Kiszczak to wciąż dla nich patrioci. Jednocześnie ci ludzie nienawidzą Jarosława Kaczyńskiego, nienawidzą PiS, szydzą z Andrzeja Dudy, a Antoniego Macierewicza uważają w najlepszym razie za "psychola". Zwolennicy Nowoczesnej olali już komika Petru, ale i tak chłoną wszystko co jest antypisowskie w mowie takich tuzów polityki jak Lubnauer i jej Joanny,  Misiło, czy Myszka -Agresorka. Chłoną nienawiść jak jak spragnione wielbłądy na pustyni - gdyby im to zabrać byliby jak narkomani pozbawieni "działki,  albo alkoholik, któremu zabrano ostatnią flaszkę wódki. Ale nienawiść w tej postaci to tylko impulsy, które wielokrotnie trzeba wzmocnić i przekazać elektoratowi specjalnej troski. W jaki sposób? Odpowiedź na to pytanie jest o 19-tej w TVN. Stacja ta codziennie emituje antypisowskie (antypolskie) materiały i starannie reżyserowaną publicystykę,  które utwierdzają wyborców opozycji, że PiS jest straszny, Kaczyński jest dyktatorem na miarę Kimów, , że nic nie znaczymy w świecie, obejmą nas sankcje, a demokracji to w ogóle już w Polsce nie ma. I jest coraz gorzej. Elektorat opozycji, ten skrzywiony elektorat specjalnej troski,  w ten sposób jeszcze bardziej się radykalizuje, bo radykalne emocje nie mają - poza nienawiścią - żadnego ujścia. I tak skrzywienie polityczne się utrwala, bo ten elektorat zostali doskonale zaprogramowany  przez liberalne media (TVN). Taki to programator24 h/dobę  - działka politycznego narkomana i flaszka politycznego alkoholika.


Na koniec mała, ale bardzo ważna dygresja dotycząca sceny politycznej w Polsce po 2015 roku. To, że zorganizowane grupy przestępcze (ZOP), zwane omyłkowo opozycją nie pogodziły się z wynikiem wyborów to jedno. Dużo ważniejsze jest to, że oni nie rozumieją mentalności Polaków - i nigdy jej nie rozumieli. Polacy nie są bowiem tacy sami jak ludzie z Zachodu. Polacy to na ogół prowincjonalni konserwatyści wyjątkowo odporni na zachodnie (czytaj: lewackie i liberalne) wynalazki narzucane propagandą. I to jest akurat jedna z naszych najlepszych cech narodowych! Wniosek? Kapitał polityczny należy w Polsce budować na innych wartościach niż na zachód od Odry. Nikt tej sztuki w ciągu ostatniego ćwierćwiecza nie opanował lepiej niż Jarosław Kaczyński, który jako jedyny zrozumiał istotę polskości. Tu tkwi sedno siły PiS. Jedyną alternatywą, która realnie może odsunąć PiS od władzy jest tylko...  PiS ver.2.0. Wersja może bardziej sprawna wizerunkowo, ale tak samo propaństwowa, patriotyczna, socjalna i umiarkowanie konserwatywna. Podkreśliłem tłustym drukiem, bo raczej warto to zapamiętać.


Czy PiS ver.2.0 mógłby wchłonąć elektorat specjalnej troski? Bez Kaczyńskiego i skrajnie prawicowego skrzydła PiS -  zdecydowanie tak. Tym bardziej, że osieroceni politycznie nie bardzo mogą liczyć na jakiś nowych "rodziców", albo jakiegoś polskiego Macrona, który ich przygarnie. Zatem PIS v. 2.0 to jedna z opcji, która mogłaby położyć tamę nienawiści i zasypać rów dzielący Polaków. To jednak czarny scenariusz dla liberalnych elit w Brukseli i mocodawców TVN. Timmermans by się chyba powiesił, a Tusk utopił w Renie ( bo przecież nie w Wiśle). Na drugim biegunie jest opcja radykalna: delegalizacja ZOP i przychylnych im mediów na podstawie Rozdziału XVII Kodeksu Karnego. Upośledzony elektorat zniknąłby samoistnie, pozostawiając po sobie ponure wspomnienie. Znając jednak życie, będzie "ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra". Na dziś jednak, chociaż większość Polaków zajęta jest wakacjami i codziennością, od polityki stroni, sądy ma tam, gdzie plecy tracą nazwę, wspomniana fala nienawiści ogarnia wszystkich i wszystkich nas niesie. Dokąd? Pytanie zasadne, bo nie ulega wątpliwości, że wystarczy iskra i poleje się polska krew, wywołana naszymi polskimi waśniami. Jak zwykle - oberwie się Kowalskiemu, reszcie włos z głowy nie spadnie. Czy potrafimy temu zapobiec? Czy potrafi to władza, która - dysponując siłą i prawem - wyraźnie chowa głowę w piasek, za wszelką cenę unikając konfrontacji? Przeciwnik jeńców nie bierze, bije na odlew, a PiS dostaje w twarz i... nadstawia drugi policzek. Może i to chrześcijańskie, ale... głupie, bo któryś z ciosów może być zabójczy.






kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka