kemir kemir
1602
BLOG

O PiS teraz i po wyborach oraz o "ortodoksyjnych pisowcach"

kemir kemir PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 165

Niniejsza notka jest w jakimś sensie kontynuacją notki poprzedniej, w której starałem się nakreślić moją wizję politycznej sytuacji w Polsce po jesiennych wyborach. W jakimś sensie, ponieważ tak, jak poprzednio skupiłem się na kreśleniu obrazu przyszłej opozycji ( czyli przegranych), tak teraz skupić się chciałem się na PiS ( czyli zwycięzcach). Jednak - jak to w życiu bywa - czystą i dokładną analizę zostawię sobie na później, bo przeczytałem coś, w skutek czego zdębiałem i plany dotyczące tej notki, uległy pewnej modyfikacji.


Rzadko mi się zdarza "zdębieć". Naprawdę. Uważam bowiem, że nie ma takiej politycznej opinii i takich poglądów, które dogłębnie by mną wstrząsnęły  - co najwyżej oburzyły. Ale panu @Skamander się udało, co powinien sobie zapisać jako sukces godny odnotowania w  swoim CV. Napisał @Skamander w jednym ze swoich komentarzy rzecz następującą: " Ci ludzie dlatego tak Pana ( blogera Echo24/ przyp. autora/) starają się opluwać, poniżać, bo stare przysłowie mówi: prawda w oczy kole. Nie wszyscy z tych osób to przysłowiowe lumpy - piszą też ludzie inteligentni, wykształceni i ci ludzie w zakamarkach swojej świadomości przyznają Panu rację, ale występuje u takich osób regulamin partyjny, który, podobnie jak w wojsku, może być momentami śmieszny, ale należy go wykonywać. I ci ludzie tak mają, że złoszczą ich pokazywane przez Pana błędy, które też dostrzegają, ale myślą, że tylko oni to widzą i pozostanie to tylko w ich głowach. A tu raptem Pan Pasierbiewicz pisze to, co oni chcieliby wyrzucić ze swojej świadomości. Odkrywa drzwi, które według tych ludzi miały być zamknięte jak amen w pacierzu. Oni faktycznie poniżają siebie, bo wiedzą to, co Pan, ale boją się do tego przyznać…”


Zostawmy jednak pana Pasierbiewicza, bo to temat drugorzędny. Pan @ Skamander narysował bowiem wizerunek wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, nazywanego niekiedy "ortodoksyjnym pisowcem"  - przy czym termin "ortodoksyjny" jest z "pisowcem" nierozerwalnie związany - dokładnie tak, jak w komedii Barei: To złodziej! I pijak! Bo każdy pijak to złodziej! Mechanizm jest tutaj dokładnie taki sam: Pisowiec! Ortodoksyjny pisowiec, bo każdy pisowiec jest ortodoksyjny! Ale od pana @Skamandra dowiadujemy się o "pisowcu" znacznie więcej. I tak okazuje się, że "pisowcy" to lumpy - chociaż nie wszyscy. Miło przeczytać, że wśród "pisowców" zdarzają się ludzie inteligentni, a nawet wykształceni. Serce rośnie, ale zaraz można wpaść w deprechę, ponieważ "występuje u takich osób regulamin partyjny, który, podobnie jak w wojsku, może być momentami śmieszny, ale należy go wykonywać". No i nie wolno zapomnieć o tajemniczych drzwiach, "które  według tych ludzi miały być zamknięte jak amen w pacierzu." Ponadto dowiedziałem się, że boję się przyznać do tych cholernych drzwi i siebie poniżam. Doprawdy - jestem o krok od myśli samobójczych.


Przyznać trzeba, że teoria to zupełnie innowacyjna, świeża i odkrywcza. Profesorstwo typu Sadurski i Płatek, powinno uczyć się od pana @Skamandra, na Wiertniczej już powinni rozwijać czerwony dywan, a GW dać dobrze płatny etacik. Żartuję oczywiście, ale to nie ja zacząłem. Tak serio, to komuś chyba sufit spadł na głowę. To się w głowie zresztą nie mieści - aż nie chce się wierzyć, że można głosić tego typu androny. Jaki regulamin partyjny ( nawet jeżeli to przenośnia) ? Jakie drzwi? I kto tu kogo opluwa, począwszy zresztą od 2005 roku? Czy naprawdę da się obronić tezę, że ludzie - jak pisze @Skamander - inteligentni i wykształceni dali się ogłupić "regulaminowi" i komuś nawet takiemu jak Jarosław Kaczyński? Kaczyński nie jest ideałem polityka, nie jest nawet ideałem lidera, ale jest wielkim patriotą i państwowcem, oddanym Polsce i to jest decydujące dla tych, którzy po 1989 roku chcieli Polski patriotycznej, suwerennej, zasobnej i sprawiedliwej. Europejskiej także! Polski z polskimi tradycjami naszych Ojców, nie tymi "importowanymi" z upadłego moralnie "zachodu". Jaka inna partia  po 1989 roku zaproponowała Polakom taką Polskę? Jak można myśleć, że Polacy w porażającej większości są oczadzeni wizją Polski lansowaną przez tefałeny, a reszta to ciemne "lumpy" wykonujące jakiś "regulamin"? Polacy w większości byli, są i będą tradycjonalistami, są konserwatywni, nie ufają liberałom -  wykluczając rzecz jasna "skamandrów" i potomków "Polaków" przywiezionych na sowieckich czołgach. Stanowią oni - niestety - wstydliwą mniejszość, są jak wrzód karmiony nienawiścią i w nienawiści widzący jedyny sens istnienia.


I tu mogę przejść do tego, czym niniejsza notka miała być - do oceny Prawa i Sprawiedliwości, z punktu widzenia wyborcy i sympatyka partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS - jak każda partia funkcjonująca na świecie - ma swoje wady, błędy, grzechy i zaniechania. Ma ludzi, którzy niekiedy okazują się ścierwami. Partia realizuje się niekiedy tak, iż skóra cierpnie na plecach. Jak każda partia musi być zatem poddana krytyce, która powinna wykazywać jej błędy i niechlujstwo. To oczywiste! Można PIS nie lubić i nawet nienawidzić - potrafię to zrozumieć. Problem w tym, że nienawiść do PIS i jej wyborców jest czystą, krystaliczną i bezwarunkową nienawiścią,  bez zastanawiania się nawet z czego ona wynika. Na ogół przeciwnicy PiS nie potrafią swojej niechęci nawet racjonalnie wytłumaczyć. Przyznaję, rzadko krytykuję PIS, chociaż nie jeden raz to robiłem. Powiem dlaczego: bo nie mieści się  w moich wartościach atakowanie partii, która od 2005 roku, a od 2015 szczególnie, jest bezprzykładnie oblewana niesłychanym hejtem, której w najdrobniejszej sprawie rzuca się lasy kłód pod nogi i oskarża o dosłownie wszystko. Nie krytykuję "dzięki"  takim jak @Skamander -  z całym szacunkiem reprezentanta bezmyślnej tefałenowskiej tłuszczy, która nie ma poszanowania ani dla ludzi, ani dla wartości, które są w PiS i które wyborcy tej partii popierają.  Nie chcę, żeby ktoś mi powiedział : " i ty Brutusie?" , co nie znaczy, że nie znam  tego, co jest " za drzwiami" o których napisał @Skamander.


Znam, widzę i ocenię, ale kiedy przyjdzie na  to czas, kiedy wreszcie okrzepnie ta Polska, o której napisałem wyżej.  Nie ma tam jednak jakiejś apokaliptycznej bomby, która zmiecie PiS i jej wyborców z powierzchni ziemi, chociaż są sprawy i sprawki, o których można dyskutować i nie zawsze okazywać aplauz, czy nawet tylko pobłażliwe zrozumienie. Ten czas dyskusji niewątpliwie nadchodzi, bo jest oczywiste, że PiS czeka ewolucyjna transformacja. W jakim wymiarze? Na pewno znaczącym, obejmującym wymianę partyjnych kadr i twarzy liderów, sposobów i stylu komunikacji, uprawiania polityki w mediach, czy "unowocześnieniu" swojego wizerunku. Ze spraw najważniejszych, trzeba przeformatować politykę zagraniczną, zastanowić się jak uatrakcyjnić swój nieco toporny konserwatyzm, jak dalej reformować system prawny i jak dalece ( i czy w ogóle) ingerować w rynek medialny, będący z jednej strony nienaturalną tubą propagandową PiS, z drugiej - detonatorem nie kończących się konfliktów i antypolskiej, oraz antypisowskiej agresji i histerii. W mediach  potrzebą polskiej racji stanu jest równowaga, ponieważ na dziś z gruntu fałszywe są obydwa skrajne obrazy malowane przez TVP i TVN. Ale do tanga trzeba dwojga - radykalna interwencja może mieć skutek odwrotny od zamierzonego - stąd " czy w ogóle".


O "ortodoksyjnym pisowcu" można pisać dokładnie w takim samym kontekście, o jakim pisałoby się w o "ortodoksyjnym" wyznawcy "antypisu",  ortodoksyjnym islamiście itp. Istnieją całe mechanizmy "produkcji" takich radykalnych postaw, zatem nie zaprzeczę, że tacy ludzie są także w odniesieniu do PiS. Bezrefleksyjne jednak stawianie znaku  równości wobec wszystkich sympatyków PiS jest nie tylko nadużyciem - jest głupotą tym bardziej zaawansowaną, im bardziej podrasowana jest bredzeniem o "regulaminie" i tajemnych "drzwiach". Reszta to kwestia przyzwoitości,  czego - niestety -  podobni @Skamanderowi nie są w  stanie pojąć.



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka