Wojciech Olejniczak Wojciech Olejniczak
73
BLOG

Znamy liderów UE. Kiedy poznamy miejsce Polski?

Wojciech Olejniczak Wojciech Olejniczak Polityka Obserwuj notkę 8

Po wyborze pierwszego w historii stałego Przewodniczącego Rady Europejskiej i pierwszej w historii szefowej europejskiej dyplomacji przeważały głosy podziwu dla sprawności procesu decyzyjnego oraz komentarze, że nowi europejscy liderzy, liderami dopiero będą się stawać. W Polsce mówiono jeszcze o bezpiecznym charakterze takiego wyboru. Niektóry wprost cieszyli się, że żaden były komunista wysokiego unijnego stanowiska nie objął.

Pytanie jakie stanowisko obejmą Polacy? Jaką pozycję rząd Donalda Tuska i MSZ Radosława Sikorskiego są w stanie zapewnić naszemu krajowi w tworzących się strukturach europejskiej dyplomacji. Czy stanowisko zastępcy wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa przypadnie szóstemu krajowi Unii Europejskiej. I wreszcie jaką tekę otrzyma Janusz Lewandowski?

W cieniu europejskiego szczytu i rozwijającej się epidemii świńskiej grypy rozwija się sprawa, która skłoniła mnie do napisania, że IV RP była państwem ześwinionym. Chodzi oczywiście o sprawę byłej posłanki SLD Małgorzaty Ostrowskiej.

Za rządów PiS-u Została w skandaliczny sposób wmieszana została w tzw. aferę paliwową. Dowody przeciwko niej zostały zdobyte dzięki aresztowi wydobywczemu. Wyjątkowo skutecznemu, bowiem tej procedurze poddany został były komendant policji w Malborku wsadzony do celi z mordercami.

Po trzech latach przyznał wprost „zeświniłem się” i odwołał swoje zeznania. Nie on jeden. Przedwczoraj uczynił to kolejny policjant. Tłumaczył, że obsesyjne wręcz powracanie śledczych do osoby Ostrowskiej ma mu sugerować, iż to właśnie ją powinien obciążyć swoimi zeznaniami. Co ciekawe zeznający wczoraj policjant zeznania odwołał pisemnie zaraz po wyjściu z aresztu. Prokuratury to nie wzruszyło.

Wyrok na Ostrowską został już wydany. Uchylony został dopiero, gdy swoje zeznania złożył były komendant policji w Malborku. Wówczas okazało się, że afera jest. Tyle, że nie jest to afera Ostrowskiej. W jednym z ostatnich numerów „Przeglądu” Robert Walenciak pytał, czy na naszych oczach  „ nie rodzi się afera dotycząca prokuratorów, którzy szantażowali podejrzanych i nakłaniali ich do fałszywych zeznań?” Przyszłość przyniesie odpowiedź na to pytanie.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka