PR-owcy premiera czerpią wzorce od najlepszych. W innych krajach rekordowym poparciem cieszą się premierzy rugający właścicieli sklepów za drożyznę, i nie skąpicy ostrzejszego słowa nawet co poważniejszym oligarchom. Ludziom się podoba i poparcie rośnie.
Ludziom zapewne spodoba się również wczorajsza decyzja premiera Tuska, który kazał szefowi NFZ oddać miesięczną pensję. Kara sroga, tak się jednak składa, że jest ona niezgodna z Kodeksem Pracy. Jeśli premier chce pokazać, że sytuacja w służbie zdrowia jest niedopuszczalna niech zdymisjonuje szefa NFZ lub minister zdrowia. Jeśli przewina nie ma tak – w ocenie Tuska – tak poważnego charakteru może ograniczyć się do upomnienia czy nagany.
Decyzja o zabraniu pensji to jednak czysty populizm. Tusk przelicytowuje w nim innych polskich mistrzów gatunku. Pytanie, czy jest to oznaka siły czy słabości. Wszak słupki poparcia dla rządu i zaufania dla premiera nieubłaganie się obniżają. Wraz z nimi również premier obniża loty
Inne tematy w dziale Polityka