440 tysięcy dzieci w tym roku nie dostanie się do przedszkola – alarmuje „Gazeta Wyborcza” w oparciu o dane GUS. Problem jest na tyle poważny, że wymaga radykalnych rozwiązań.
Zlikwidujmy ulgę prorodzinną a pieniądze uzyskane w ten sposób przeznaczmy na budowę nowych przedszkoli i zapewnienie – za pomocą subwencji oświatowej – edukacji przedszkolnej każdemu maluchowi.
Dlaczego likwidować ulgę prorodzinną a pieniądze inwestować w edukację przedszkolną? Bo ulga prorodzinna jest niesprawiedliwa. Nie korzystają z niej ci, którzy nie płacą podatku PIT, w większości rolnicy, często z trudem wiążący koniec z końcem, lub bezrobotni, w sumie około 3,5 mln rodzin!
Albo mamy państwo, które funduje zamożniejszej części obywateli ulgę prorodzinną, w wysokości 1145 zł na jedno dziecko rocznie, co pozwala na opłacenie góra kilku miesięcy pobytu dziecka w prywatnym przedszkolu, albo mamy państwo, które zapewnia wszystkim maluchom bezpłatną opiekę i edukację w publicznym przedszkolu.
To spór między dwoma modelami państwa. Ja wybieram model drugi. Stworzony i od dziesiątek lat skutecznie zarządzany przez europejską lewicę.
Przedszkola, czy ulga prorodzinna. W demokracji wybór należy do Ciebie.
Inne tematy w dziale Polityka