IV Rzeczpospolita w warstwie praw i swobód obywatelskich została już rozliczona. Czas rozliczyć PiS z hasła „Polski solidarnej”, które zapewne niebawem usłyszymy nieraz.
Co zostało z IV RP. Dzisiaj, gdy dobiega końca termin składania PIT-ów, widzimy, że najtrwalszym skutkiem rządów tej formacji jest obniżenie podatków dla osób najlepiej zarabiających. Dokładnie dla najzamożniejszych 5 proc. Polaków. To ta grupa jest beneficjentem rządów PiS-u.
Kilka dni temu świat obiegła informacja, że państwo Obama zapłacili 1,8 mln dolarów podatku. Według stawki 32 proc. Całkiem jak w Polsce? Nie do końca. W Ameryce ten sam próg podatkowy co para prezydencka przekroczyło 35 proc. podatników. W Polsce w tym roku będzie to ok. 1,5 procenta podatników.
Polski system podatkowy jest więc prawie, jak w Ameryce. Tyle, że „prawie” robi wielką różnicę.
Z obecnego stanu rzeczy cieszy się na przykład redaktor Tomasz Machała, który napisał wczoraj na Facebooku: „Drogi PIS -ie DZIĘKI!!! Właśnie rozliczyłem PIT (w tym roku po raz pierwszy według stawek przyjętych przez Prawo i Sprawiedliwość) i dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu oszczędziłem dużo pieniędzy. PIS okazał się dobry dla mojego portfela”.
Owszem redaktor Machała ma powody do zadowolenia. Niekoniecznie jednak jego, czy moja nauczycielka. Radość niewielu odbywa się kosztem 98 proc. Polaków. To oni najbardziej odczują, że w budżecie jest mnie pieniędzy na edukację, czy drogi. To druga strona medalu, o której jakby ciszej.
Inne tematy w dziale Polityka