Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy w II turze wyborów zagłosować na Bronisława Komorowskiego, powinien się ich wyzbyć po lekturze dzisiejszego wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla „Gazety Polskiej”. Wywiad przekonał chyba tylko tych, którzy ostatnie wątpliwości zachowali po występie Joachima Brudzińskiego w „Kropce nad i”. Koniec złudzeń.
Nienawiść płynąca z tych wywiadów rozsadziła maskę założoną przez Kaczyńskiego i PiS na czas kampanii prezydenckiej. „Zbrodnicza polityka”, „wspólna gra z Rosjanami”, „ruska trumna” Brudzińskiego.
Teraz zadajmy sobie pytanie, w jakiej sytuacji znalazłaby się Polska, gdyby Jarosław Kaczyński takie tezy głosił jako prezydent-elekt.
Inne tematy w dziale Polityka