Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Stołecznego Warszawy rozmawialiśmy o dwóch problemach bardzo niewygodnych dla prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. O dwóch sprawach, na które najchętniej spuściłaby ona zasłonę milczenia. Dzięki działaniom radnych SLD te zamiary nie zostały zrealizowane i Pani Prezydent musiała tłumaczyć się na forum publicznym ze spraw, o których na co dzień mówią warszawiacy.
Sprawa pierwsza to krzyż przed Pałacem Prezydenckim i idące w miliony koszty zabezpieczenia Krakowskiego Przedmieścia przez służby miejskie. Druga to smród na Kabatach, który czyni życie mieszkańców nieznośnym.
Ani jedna, ani druga sytuacja w jakiejkolwiek europejskiej stolicy nie trwałaby dłużej niż minutę. W Warszawie ciągnie się tygodniami lub miesiącami. A każdy dzień kosztuje.
Są to konkretne problemy do rozwiązania. Ze swojej strony deklarujemy pełną pomoc w ich rozwiązaniu.
Aby problem rozwiązać najpierw musimy uznać, że problem istnieje. W sprawie Kabat to się udało. W sprawie krzyża cały czas obserwujemy umywanie rąk. Czy Krakowskie Przedmieście naprawdę jest ulicą eksterytorialną, nie będącą już częścią Warszawy?
Inne tematy w dziale Polityka