W kampanii wyborczej ostrzegałem, że ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz szykuje warszawiakom słone podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. W czwartek Rada Warszawy przyklepie plan podwyżek. W sierpniu tego roku cena biletu jednorazowego zdrożeje do 3 zł 60 gr aby docelowo w 2014 roku wynieść 5 zł 20 gr.
W zamian pada obietnica, że druga linia metra będzie budowana jednocześnie w obu kierunkach. Cieszę się, że ratusz posłuchał mojego postulatu. Mam tylko nadzieje, że po uchwaleniu podwyżek nie pojawią się obiektywne trudności, które uniemożliwią jego realizację.
Same podwyżki cen biletów wywołują mój sprzeciw. Na transporcie publicznym miasto nie musi zarabiać. Wpływy ze sprzedaży biletów nie muszą się bilansować z kosztami. Sprawny i lubiany przez mieszkańców transport publiczny to czyste i przejezdne miasto. Mniej stresów, stania w korkach i straconego czasu. Zysk jest oczywisty.
Jednak podwyżkami biletów nie zachęcimy warszawiaków do przesiadki do metra, pociągów, autobusów i tramwajów. Wprost przeciwnie.
Inne tematy w dziale Polityka