Zakończona wczoraj sesja plenarna Parlamentu Europejskiego w Strasburgu przyniosła bardzo dobre wiadomości dla Warszawy i Mazowsza. Do tej pory niczym miecz Damoklesa wisiało wysokie PKB wynoszące znacznie więcej niż 75 proc. średniego unijnego PKB. Do tej pory na największe wsparcie mogły liczyć regiony o PKB niższym niż 75 proc. średniego unijnego PKB. Utrzymanie tej zasady byłoby bardzo złą wiadomością dla Warszawy i Mazowsza.
Na zakończonej sesji plenarnej Parlament Europejski przyjął nowe wieloletnie ramy finansowe. W ustępie 74 Parlament wzywa Komisję do ustanowienia na czas następnego okresu programowania pośredniej kategorii regionów, których PKB na mieszkańca wynosi pomiędzy 75% a 90% PKB UE.
Rafał Trzaskowski wyraża w mediach zadowolenie, że połowa frakcji Europejskiej Partii Ludowej głosowała za regionami przejściowymi. Ale szklanka jest też do połowy pusta. Połowa grupy EPL głosowała przeciw rozwiązaniu korzystnemu dla Warszawy i Mazowsza. Polityczny Lobbing posłów PO i PSL był tylko połowicznie skuteczny. Jeszcze gorzej poszło politykom PiS i PJN. Większość konserwatystów głosowała przeciwko regionom przejściowym. Do korzystnego dla Warszawy i Mazowsza głosowania udało im się namówić tylko sześciu kolegów z grupy konserwatywnej. Na tym tle europosłowie SLD okazali się niezwykle skuteczni. Przeszło 90 proc. socjalistów głosowało za regionami przejściowymi.
Warszawa i Mazowsze mogą spać spokojnie. Kurek z pieniędzmi na rozwój nie zostanie zakręcony.
Inne tematy w dziale Polityka