Dzisiaj Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. Skorzystał z okazji aby przed wyborami pochwalić się podwyżkami dla nauczycieli. Czego dowodzi to spotkanie? Tego, że Tusk kocha nauczycieli i związkowców? W żadnym wypadku. Dowodzi, że Tusk ustępuje tylko przed zorganizowaną siła. Taką jest kilkusettysięczny ZNP. Reszta budżetówki takiej siły przebicia nie ma. Pensje są zamrożone a inflacja rośnie.
SLD zawsze blisko współpracowało z ZNP. Razem zbieraliśmy podpisy pod projektami ustaw np. finansowania edukacji przedszkolnej z budżetu państwa. Razem broniliśmy karty nauczyciela. Wspólnie z przewodniczącym Broniarzem udało mi się wynegocjować z rządem świadczenia kompensacyjne dla nauczycieli. Podwyżki w wersji proponowanej w 2007 roku przez lewicę były bardziej sprawiedliwe od wersji przyjętej przez rząd. Wreszcie kandydatów ZNP znajdziecie na listach SLD.
Symbolem czterech lat rządów minister Hall w polskiej edukacji będzie opóźnienie o rok pójścia do szkoły całego rocznika sześciolatków. Reforma jest potrzebna. Jej realizacja przez ekipę PO jest nieudolna. Do czego właśnie sami jej twórcy się przyznali.
Inne tematy w dziale Polityka