Porozumienie ACTA budzi wielkie emocje i przyciąga uwagę mediów. Słusznie. Spór pomiędzy własnością intelektualną a wolnością dostępu do kultury w dobie Internetu ma wymiar zasadniczy. To konflikt interesów i wartości w postaci czystej. To esencja sporu politycznego i moje stanowisko jest polityczne. Dla mnie priorytetem jest prawo dostępu obywateli do kultury.
ACTA to dokument jednostronny, pisany w zaciszu gabinetów pod dyktando wielkich korporacji. Głównie zresztą amerykańskich.
Opinia publiczna o treści negocjacji dowiadywała się tylko z przecieków. Pozycja posła do Parlamentu Europejskiego doprawdy nie była lepsza. Parlament Europejski wielokrotnie protestował przeciwko trybowi wypracowania porozumienia i domagał się przejrzystości.
Dlatego apeluję do premiera o niepodpisywanie porozumienia ACTA. Tusku, nie musisz!
Więcej: https://www.facebook.com/nieACTA
Inne tematy w dziale Polityka