Majowy weekend... Zabawa na maksa,spotkania rodzinne...Wielopokoleniowa biesiada... Hm...
Tatko zaprasza dorosłych synów do siebie latek 21 i 19 i balangują sobie w kulturalnej atmosferze. Ma ich na trzy godzinki i jest takim dobrym gościnnym rodzicem.
Synkowie wracają do domu do niedobrej mamusi,która praktycznie do tej pory ich utrzymuje i roszczą sobie prawo do jedzonka.Jest go stanowczo za mało bo 300zl to majątek.... więc gdzie jedzenie? Na czynsz nie zamierzają łozyć... na jedzenie to stanowczo za dużo.
Syn starszy rzuca na podłogę mamy rzeczy i mówi podniesiesz sobie....
Syn młodszy wyzywa matkę od kaftanów ,kurew,blaz jebanych...............
Matka poucza,że to jest znęcanie się nad rodzicem,nawołując do wyciszenia na co synalek,który co to nie zamierza kontynuować nauczania,że to on napojony alkoholem właśnie zgłodniał i to matka się nad nim znęca. Hm... tatko nie poczęstował zakąską....
Nazajutrz tatko wsiądzie w samochód pojedzie do pracy on nie wchodzi w konflikty a niech matka się męczy . On zamierza mieć dobre układy z synami. Daje im od zawsze dobry przykład. Zona niczego warta,Dzieci utwierdzał o tym odkąd mówiły mama,tata.....
Tak to się przenosi.....
-A matke musicie trzymać krótko jak się stawia to po policje lub wariatkowo.... Zawsze była trudna....
Inne tematy w dziale Rozmaitości